NIE MA ZDROWIA BEZ SŁOŃCA – BEZCENNA WITAMINA D

utworzone przez | 19 sierpnia 2014 | ZDROWE CIAŁO | 47 Komentarze

Co musimy wiedzieć o witaminie D znajdziecie poniżej. A na końcu tego artykułu, znajdziecie 2 polecane pozycje książkowe i 2 linki (pierwszy – artykuł wyczerpujący najważniejsze treści merytoryczne; drugi to artykuł napisany niezmiernie wyraziście i bez ogródek) – w których, kto ciekawy, może sobie poczytać bardziej szczegółowo o witaminie D.
Mi zależy natomiast na tym, aby ta oczywista prawda, że odpowiednia dawka promieni słonecznych UVB jest niezbędna i mniej oczywista, że witamina D ma ogromne znaczenie dla zdrowia i samopoczucia (zwykle częściej słyszymy o skutkach jej nadmiaru aniżeli niedoboru), stała się Waszą prawdą, bo nikt inny, jak tylko każdy z nas sam, a już na pewno nie medycyna w obecnym stanie w Polsce – o nas nie zadba. Weźmy sobie więc tę prawdę na tyle mocno do serca, aby stała się ona wymiarem praktycznym naszego życia. Zwłaszcza, że nie jest to nic skomplikowanego. Wystarczy o kilku podstawach pamiętać.
Rola słońca jest nieoceniona. Wciąż jednak słyszymy zalecenia dotyczące ochrony przed promieniami słonecznymi (powszechnie zalecane i reklamowane jest stosowanie kremów z filtrami, wciąż słychać ostrzeżenia o zagrożeniu dla zdrowia skóry).
Tymczasem czy wiecie, że około 90% społeczeństwa ma poważne niedobory witaminy D? No a w końcu słońce jest bardzo ważnym jej źródłem. W okresie letnim, w naszym klimacie – najważniejszym.
Niełatwo pozyskać odpowiednią ilość witaminy D z pożywienia (głównym jej źródłem w pożywieniu są tłuste ryby, dobrej jakości nabiał i jajka). Zlekceważenie poziomu witaminy D, jaki mamy w organizmie, jest poważnym w konsekwencjach błędem.
Z uwagi na antysłoneczne kampanie z jednej strony, a  z drugiej na nadmierne korzystanie ze słońca prowadzące do opalenizny (ta, jest niczym innym jak reakcją obronną przed nadmiarem słońca, a jednocześnie źle wpływa na poziom witaminy D w organizmie, zaburzając proces jej wytwarzania) – warto sprawdzić ile naprawdę tej witaminy w naszym krwioobiegu się znajduje.
BEZ JEJ OPTYMALNEGO POZIOMU, trudno jest cieszyć się świetnym samopoczuciem fizycznym, dobrą kondycją psychiczną, właściwą wagą, zdrowym ciałem i w pełni sprawnie działającym układem odpornościowym. 
Nim więc zaczniemy słuchać ostrzeżeń dotyczących zbyt dużych ilości witaminy D, najpierw zobaczmy, czy nie jesteśmy w grupie 90% Polaków, których dotyczy jej zbyt mała, do zachowania zdrowia, ilość.
Trzymanie się zasad odżywiania w dbałości o równowagę pH i właściwą florę bakteryjną jelit przynosi ogromne korzyści i ma też duże znaczenie dla oddziaływania witaminy D w naszym ciele. Jednak najpierw musimy skądś tę witaminę wziąć. Dlatego słońce jest nam absolutnie niezbędne. I TO JEST SPRAWA PIERWSZEJ WAGI, która zwielokrotni pozytywne efekty jakie osiągamy, zaczynając dbać o siebie. SPRÓBUJCIE sami – zmianę zauważycie.

 Witamina D – jak zadbać o jej odpowiedni poziom

Co należy zrobić? ZUPEŁNIE NIEWIELE.
a) sprawdzić poziom witaminy D w organizmie (wskazówka co zbadać i jaka powinna być zawartość będzie poniżej)
b) jeśli mamy jej za mało, uzupełnić niedobory przynajmniej do momentu osiągnięcia wartości powyżej 50ng/ml
c) utrzymywać jej dobry poziom stale. W tym celu zażywać 15 minutowych kąpieli słonecznych w miesiącach kwiecień-wrzesień (jeśli jest taka możliwość, to nawet codziennie), w czasie, kiedy słońce jest najwyżej (czyli najlepiej w samo południe); w miesiącach pozostałych korzystać dodatkowo z suplementów (dbając jednocześnie o jedzenie zielonych warzyw i kiszonek)
Kąpiele słoneczne powinny stać się naszą codziennością. Kąpiel słoneczna nie oznacza opalania się (to nie jest zdrowe). Długość przebywania na słońcu, którą możemy nazwać kąpielą słoneczną, a nie opalaniem się, jest nieco indywidualna – dla jednej osoby może być to 10 minut, a dla innej 20. Aby zanadto nie komplikować, możemy przyjąć, że 15 minut w południowym słońcu powinno wystarczyć i zabezpieczyć nam odpowiednią ilość witaminy D w okresie letnio-wiosennym. Oczywiście pod warunkiem, że część naszego ciała jest odkryta i nie mamy na sobie kremów z filtrami ochronnymi. Okresowo robimy różne badania krwi, nikt jednak nie zawraca sobie głowy witaminą D. Tymczasem jej niski poziom to prosta droga do braku zdrowia i powinno się brać ją pod uwagę jako badanie podstawowe.
Polecam, aby badając krew, zbadać także poziom witaminy D – konkretnie wykonać badanie zawartości 25(OH) we krwi. Takie badanie dobrze jest co jakiś czas powtórzyć. Pod koniec lata powinniśmy mieć jej dość, ale czy mamy? Statystyki wskazują na to, że nie.
Normy w Polsce zawierają się w granicach pomiędzy 30ng/ml a 70ng/ml. Przy czym dbając o zdrowie, absolutnie nie należy się zadowalać, jeśli zawartość 25(OH) jest niższa aniżeli 50ng/ml. Jeszcze lepiej, kiedy jest większa niż 60ng/ml.
Badanie dlatego warto powtórzyć, że przez wiele miesięcy w roku, nie mamy dostępu do wystarczającej ilości słońca. Właściwie w miesiącach od października do marca, chcąc zadbać o dobry poziom witaminy D, trzeba ją suplementować.
Na rynku jest wiele dostępnych preparatów w postaci kropli, sprayu czy kapsułek żelowych. Decydując się na jakiś, warto zwrócić uwagę ile jednostek witaminy suplement zawiera. Kiedy płacimy za suplementy, to właśnie zawartość aktywnego składnika (w przypadku wit. D zawartość podawana jest w jednostkach międzynarodowych – IU) powinna być główną kwestią weryfikującą cenę – wtedy możemy ocenić, czy opłaca nam się suplement kupić. Suplementami, które mają zaledwie 200 IU (a takie też są w sprzedaży, zwłaszcza, że taki poziom jest w Polsce jako RDA – zalecane dzienne spożycie)  – w ogóle nie należy sobie zawracać głowy.
Ja kupiłam z zawartością 2000 IU w jednej kapsułce. Kiedy zweryfikuję, jaki poziom witaminy D mam we krwi, wtedy zdecyduję, o jakie jej ilości jednostek, uzupełnię dietę jesienią i zimą, korzystając z suplementów.
Jeszcze jednym sposobem może być korzystanie z lamp emitujących UVB. Taką lampę można mieć w łazience i naświetlać się codziennie po prysznicu, przez kilka minutkę. Lampa jest dobrym rozwiązaniem, ale nie są one tanie, a trzeba byłoby mieć taką w domu, aby robić to systematycznie. Dodatkowo w życiu mamy już tak wiele obowiązków, że często trudno nam wdrożyć dodatkowy, choćby kilkuminutowy zwyczaj.
Aby witamina D dobrze i właściwie spełniała swoją rolę w naszym ciele, niezbędna jest odpowiednia ilość witaminy K (K2-MK7). TO BARDZO WAŻNE, aby wapń trafiał tam, gdzie powinien (do kości, zębów), a nie tam, gdzie mógłby nam zaszkodzić. O witaminę K raczej nie musimy się martwić, o ile stosujemy się do zasad odżywiania dbających o równowagę kwasowo – zasadową (głównie chodzi o obecność w codziennej diecie kiszonek oraz warzyw mających zielone liście i krzyżowych, np. jarmużu, szpinaku, rukoli, brokuł, kapusty, botwinki). Dodatkowo jej źródłem są masło i nabiał oraz jajka. Można też ją suplementować, ale wtedy należy pamiętać, że nie chodzi o witaminę K1 (a taką nam pewnie dadzą w aptece, kiedy zapytamy o witaminę K), ale o witaminę K2 MK7. Autor książki „Ukryte terapie” – Jerzy Zięba – zaleca suplementować witaminę K2 (konkretnie właśnie K2-MK7), przy suplementacji witaminy D3, z uwagi na to, że obie one są potrzebne do tego, aby wapń trafił tam, gdzie trzeba (czyli do kości i zębów, a nie np. tkanek miękkich). Osobiście zawsze suplementuję te 2 witaminy razem.

Nie zbagatelizujcie wartości witaminy D i zbadajcie jej poziom u siebie. To badanie jest równie ważne jak podstawowe wskaźniki badane w morfologii. Być może okaże się, że wiele dolegliwości można prosto wyeliminować. Nie wspomnę o profilaktyce nękających nasz świat chorób.
Jeśli macie ochotę nieco bardziej zagłębić się w temat, to polecam:
Dr Sarfraz Zaidi „Witamina D kluczem do zdrowia”
 
A także obszernie i wyczerpująco napisany artykuł na blogu Akademii Witalności:

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 

 

47 komentarzy

  1. AZgotuj!

    Kilka lat temu (3 lata) z ogromnym bólem głowy trafiłam na dyżur do lekarza. Zrobił wywiad i zapytał czy miałam badanie witD. Oczywiście, ze nie miałam. Po co? Przecież nikt w moim życiu mi jej nie zlecił. Zrobiłam. Była dramatycznie niska. Od roku biorę wit D na receptę ale poziom dalej mam niski, mimo uzupełnień nie mogę jej mieć na przyzwoitym poziomie. Przyznam, ze nawet po Twoim poście nie zrobiłabym badania – bo pomyślałabym sobie – to mnie nie dotyczy – a jednak taka informacja jest potrzeba! Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      O kurczę!!!! Ale mądry lekarz. Dzięki za ten cenny komentarz. Może, skoro wciąż niska, to za małe dawki? Nasze normy są drastycznie niskie, przy faktycznych potrzebach organizmu.

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Może dlatego, że ta witamina D na recepte to nie jest prawdziwa witamina D. To tylko cząstki tej witaminy, a reszta to chemia. Spróbuj zamontować w łazience lampy UVB i naświetlać się codziennie po 3 minuty i nie unikaj słońca w południe

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Proszę podpowiedzieć gdzie i za ile można takie lampy UVB kupić. Szukałam w internecie ale mam problem ze znalezieniem

      Odpowiedz
    • clio

      ja też nie znalazłam odpowiednich lamp… proszę o podanie typu i czy zawsze trzeba używać okularów?

      Odpowiedz
  2. Anonimowy

    Ja niestety całymi dniami siedzę w biurze więc słońca praktycznie nie widzę. Żeby niedoborów nie mieć biorę d-vitum forte a w weekendy staram się spcerować i nasłoneczniać dodatkowo

    Odpowiedz
    • Anonimowy

      Piszesz o Jerzym Ziębie, a równocześnie zalecasz stosowanie sztucznych suplementów. Pan Jerzy odradza ich stosowanie, bo one nie są niczym dobrym dla nas.

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Odradza i ja także odradzam. Ale w przypadku witaminy D3 też zaleca – przede wszystkim to jej niedobory są szkodliwe. A rzadko kto, ma poziom mieszczący się w normie.

      Odpowiedz
    • Daros Ixiński

      Borowinę brać, borowinę, Anonim już nam pisał historię po chrzcie Polski, więc zalecam z całą stanowczością, olać Anonima. Borowina i to jest jedyna słuszna i zasłużona droga do niebytu z Anonimem. Co do słońca ma witaminę D3 i to się liczy, żaden Anonim, takie wpisy powinny być z kluczyka kasowane.

      Odpowiedz
  3. Małgorzata M

    To prawda słońce jest bardzo potrzebne i jesienią go bardzo brakuje. Obecność witaminy d jest bardzo potrzebna dla naszego organizmu . Ma także duże znaczenie przy terapiach antyrakowych. Należy jednak pamiętać żeby była to witamina pochodzenia naturalnego bo syntetyczne z apteki to strata pieniędzy.

    Odpowiedz
  4. Anonimowy

    Ja Beatko wczoraj zbadałam ten poziom. Tylko 14,50 🙁 . To jest naprawdę nisko ale normy w laboratorium wskazują, że niedobór jest poniżej 10 ! Moi znajomi z … Portugalii (!!) suplementują się tą witaminą i uważają to jako obowiązek. A my z Polski? Nic nie wiemy o tym.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Te normy są przestarzałe i chyba tylko po to, by nie "umrzeć" haha. Tak, przyjmowanie witaminy D razem z MK7 przy niedoborach, to obowiązek i bardzo chroni od wielu chorób, a także bardzo dobrze wpływa na samopoczucie. najlepiej sprawdzić to na własnym organizmie – suplementując, obserwując samopoczucie, podatność na infekcje i sprawdzając jej poziom po kilkudziesięciu dniach suplementacji.

      Odpowiedz
  5. Anonimowy

    Witam, jestem pielęgniarką w poradni dermatologicznej, prowadzę naświetlania lampą UVB 311 u pacjentów ze wskazaniami (głównie łuszczyca), temat braków wit. D3 nie jest mi obcy, i właśnie w związku z tym sama ostatnio rozmyślałam czy taka lampa może uzupełniać niedobory. Interesowałaby mnie Pani opinia na temat dawkowania naświetlań, czy mają one być na stałym poziomie, czy wzrastające, jak przy innych kuracjach światłoleczniczych? Dawkę wyjściową ustalam zawsze w zależności od typu karnacji, w przypadku wit. D3 należałoby pewnie jeszcze mieć poziom własny z badania krwi. Chyba zacznę się sama rozbierać w pracy do naświetlań:) pozdrawiam, Agnieszka

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Witam serdecznie. 5 minut dziennie uchodzi za dawkę bezpieczną (nie mówimy o terapiach leczniczych, tylko uzupełnianiu witaminy D). Jednakże sama nie mogę napisać o doświadczeniach z lampą i jak to u mnie wpływa na poziom witaminy, ponieważ lampę kupiłam niedawno, a też mimo to, nie przerwę suplementacji w okresie jesienno-zimowym, więc nie uda mi się stwierdzić jednoznacznie wpływu.
      Pani Agnieszko, ma Pani doświadczenie, więc nietrudno będzie to sprawdzić. Badanie wskaźnika we krwi niezbędne na początek. A potem powtórzenie. Bardzo jestem ciekawa wzrostu, więc jeśli Pani zrobi naświetlania ze znanym wyjściowym poziomem we krwi i po miesiącu, czy dwóch, to bardzo poproszę o informację. Ja nie stwierdzę u siebie – jak napisałam, z uwagi na suplementy. Natomiast będę miała doświadczenie z połączenia naświetlania i suplementu, którym też się chętnie podzielę, bo łączenie takie zrobię pierwszy raz (dotychczas stosowałam tylko suplementy). Oczywiście, zbadam też krew.

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Witam,
      Czy może Pani zdradzić jaką dokładnie lampę Pani kupiła albo jaką może ze spokojem polecić?

      Odpowiedz
  6. Anonimowy

    Jeśli przyjmujemy witaminę D, to musimy przyjmować koniecznie witaminę K2-MK7. Inaczej samo przyjmowanie witaminy D nic nie da. Również nie może brakować magnezu. Wapń możemy sobie darować i tak mamy go aż nadto w żywności. I dawki witaminy D muszą być bardzo wysokie, przykładowo przy poziomie witaminy D 18, powinno się ją przyjmować w ilościach 10 000 – 12 000 dobowo.

    Odpowiedz
  7. Krystyna Rozbicka

    Jeśli chodzi o lampy to zieba zalecal nie myć się przez dobę bo w tym czasie witamina teorzy się na skurze po umyciu ten proces zostaje niszczony 😉

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Tak… no z tym trochę problem. Ale myślę, że wczesna kąpiel wieczorem, tak, aby do porannego prysznica pozostało kilkanaście godzin, też powinno być dobrze. Zdaje mi się, że w rozmowach z panem Ziębą, on uczulał by lampy po prysznicu, tak by się nie myć zaraz. Ona się wchłania do 48 godzin potem, ale przecież jakaś część wchłonie się już wcześniej. Muszę to jeszcze doczytać. Sama głównie stosuję suplementy, więc aż tak się nie zagłębiłam w temat.

      Odpowiedz
  8. Domki nad morzem Balfala

    Zdecydowałam zainteresować się tematem dotyczącym kąpieli słonecznych, bo dużo się mówi o witaminie D i jej dobroczynnych właściwościach. A jak witamina D, to przecież słońce, którym tak nas straszą. Spędzam ponad 2 miesiące nad morzem w Ostrowie w domkach nad morzem Balfala, a moje ciało jest wówczas maksymalnie wystawione na promieniowanie – jak więc z tym jest? Mam się bać, czy wręcz odwrotnie? Borykamy się ze światową pandemią niedoborów witaminy D oraz związanych z tych chorób cywilizacyjnych, co się rozumie samo przez się. Niedobór witaminy D jest jedną z przyczyn wpływających na zachorowania na raka. Jej brak wywołuje nowotwory (17 rodzajów, w tym najpopularniejsze jak piersi, prostata, układ pokarmowy, płuca, skóra, układ limfatyczny i krwionośny, tarczyca). Najbardziej wstrząsnęła mną informacja, że na 1 osobę, u której zdiagnozowano czerniaka, przypada aż 55 kobiet z rakiem piersi!

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Nie da się czerpać ze słońca przez cały rok ze względu na kąt padania promieni słonecznych. Zawsze więc w miesiącach zimowych warto sprawdzić czy nasz dobry poziom witaminy utrzymuje się we krwi.

      Odpowiedz
  9. Anonimowy

    A ja polecam wakacje na sloncu we Wloszech albo Hiszpanii, tam slonce jest inne, bardziej intensywne i lepsze. Mam lekką łuszczce, po 1 tyg opalania się na słońcu we Wloszech wszystko schodzi….

    Odpowiedz
  10. elmaja

    "pieniążki kto ma ten jedzie do Wieliczki, a kto pieniążków nie ma, ten palcem do solniczki" – więc z poodu braku notorycznych wakacji i trybu życia biuro-garaż biorę 4000 jednostek. I żeby nie było… d-vitum forte 4000 wskazał mi lekarz, nie znachor -samozwaniec

    Odpowiedz
    • flowera

      Witaj Elmaju a jaki mialas poziom witaminy D3? Ja mam 19 ale to po 2 miesiacch brania witaminy D3 D-Vitum forte 2000 jm wiec nawet nie wyobrazam sobie ile mielam przed braniem ….

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Tylko że "znachor – samozwaniec" wie lepiej od tego "super lekarza|", że przy suplementacji wit. D3 należy bezwzględnie przyjmować wit. K2.

      Odpowiedz
  11. Anonimowy

    Witamina D wchłania się wraz z tłuszczami nienasyconymi, w których to się rozpuszcza.

    Odpowiedz
  12. Anonimowy

    Witam
    A jaki preparat wita d3 i k2 poleca Pani dla 10-latka?

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Witam serdecznie… Przykro mi, ale dzieci mają inne potrzeby niż dorośli, więc nie wiem jakie preparaty. Chyba jednak trzeba tu zapytać dobrego pediatry.

      Odpowiedz
  13. Jorgger

    Mam pytanie odnosnie tych preparatow D3 i K2 MK7 wczesniej byly ich zdjecia czy to pewne preparaty cena atrakcyjna ale cos malo informacji na opakowaniu jak sprawdzic czy to nie podrobka.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Nie mam pojęcia jak sprawdzić czy nie jest to podróbka. Sama kupuję różne i czasem się zastanawiam bo są różnice w cenach. W ogóle nie mamy możliwości kontrolowania producentów – musielibyśmy mieć własne laboratorium. Więc w tej kwestii nie widzę rady. Pozostaje wierzyć, że jeśli dopuszczone są na rynku, to musialo to zostać zatwierdzone prawnie, w tym to, co jest na etykiecie.

      Odpowiedz
  14. Arek Gorka

    Pan Zięba mówił na jednym z wykładów ,że będzie sprzedawał wit.k2 ale nigdzie jej niema.Wie ktoś może gdzie ją kupić?
    Pozdrawiam Anna

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Jest wiele witamin K2 (MK7) Arek. Można kupić na allegro, jest wyżej w suplementach, bywa też w aptekach niektórych i sklepach z naturalnymi suplementami diety.

      Odpowiedz
  15. ULTRAMONIKA

    kupilam wlasnie D3 z allegro i dziwi mnie ze to zwykly bialy,bezsmakowy proszek. Czy wit D3 nie powinna miec takiego typowego tlustawego posmaku??

    Odpowiedz
  16. Monika Fiołek

    Dzień dobry,
    Pani Beato, czy słyszała Pani o depresji sezonowej spowodowanej niedoborem wit. d3 ? Osobiście znam kilka takich przypadków, które niestety lekarze leczyli silnymi lekami psychotropowymi z oczywistym brakiem poprawy. Proszę jeszcze napisać, jak skuteczna jest lampa emitująca promienie UVB którą Pani zakupiła oraz jakie stężenie wit. d3 jest przez Panią zalecane (z mojej wiedzy wynika, że normy w laboratoriach są mocno zaniżone).
    PS. Dziękuję za b. rzeczowy artykuł i aktywny udział w odpowiedzi na pytania ! pozdrawiam ciepło !

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Braki witaminy d3 bardzo wpłwają na nastrój (a więc też i na stany depresyne).
      Trudno mi powiedzieć jaka jest skuteczność lampy, ponieważ używam jej tylko czasem (bo już mam), a tak na co dzień to jednak suplementuję witamianę D3. Poziom, którym można się zadowolić to 50.

      Odpowiedz
  17. Miłosz Szafirek

    Dzień dobry. Po takiej porcji wiedzy utwierdzam sie w przekonaniu, ze dobrze zrobiłem kupując K2-vitum forte. Jak dotąd zawsze brałem tylko D3

    Odpowiedz
  18. Unknown

    Mądry endokrynolog (prywatnie – tarczyca/Hashimoto) zlecił mi wykonanie badań m.in. vit. D 25(OH). Wynik: 7,99 (norma 30 – 60). Przez 3 miesiące zalecił przyjmowanie D3 w dawce 3x dziennie po 2000. Po 3 miesiącach powtórzyłam badanie vit. D 25(OH). Wynik: 48,7. Aktualnie przyjmuję 4000/dobę. Ciekawostka: hormony tarczycy (TSH, Ft3, Ft4) w powtórzonym badaniu są w normie, poziom TPO spadł o 30%. Endo nie zapisał mi hormonów tarczycy, zalecił tylko i wyłącznie suplementacje D3. Wychodzi na to, że w przypadku chorób autoimmunologicznych jest to bardzo ważna witamina.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      świetny komentarz (DZIĘKUJĘ!) i super mądry endokrynolog. Brawo 🙂

      Odpowiedz
  19. r. jankowski

    wszyscy piszą aby brać witaminę d razem z wit.k2 ale ile brać tej k2 nikt nie napisał

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      100mcg to jest taka standardowa dawka wystarczająca na dobę.

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu