ROZGRZEWAMY ORGANIZM – 5 ZASAD na zimną porę roku

utworzone przez | 30 listopada 2014 | ZDROWE CIAŁO | 4 Komentarze

 

Jest nam zimno, czy ciepło? Marzną nam stopy i ręce, czy też mamy ciepłe? Wyziębiony organizm jest podatny na infekcje, wirusy, osłabienie, zmęczenie, napięcie nerwowe, a układ pokarmowy nie pracuje sprawnie.

Wyziębienie osłabia nerki, co ma niebagatelne znaczenie dla całego organizmu.

Nie wystarczy ciepło się ubierać, ale trzeba rozgrzać ciało od środka. Doprowadzić do momentu, kiedy nie będziemy marzli, a stopy i dłonie będą ciepłe.

W zimnej porze roku, potrzebujemy więcej jedzenia gotowanego. Organizm nie straci wtedy dodatkowej energii na ogrzanie zimnego pokarmu, a trawienie i przyswajanie składników odżywczych będzie sprawne.

TO DZIAŁA. Sprawdziłam to na sobie. Obecnie utrzymuję temperaturę ok. 21 stopni. Dużo siedzę, bo znaczna część mojej pracy, to praca z komputerem. I nie marznę. Nie zawsze tak było. Marzłam ciągle i marznięcie było u mnie notorycznym stanem, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym. Bywało też tak, że odkręcałam kaloryfery do temperatury 25 stopni, ubrana byłam ciepło, a i tak po godzinie, dwóch bezruchu odczuwałam chłód (choć w pomieszczeniu nie było już czym oddychać). Brałam w ciągu dnia, po powrocie do domu, gorący prysznic, by się rozgrzać, ale to pomagało tylko na jakiś czas, by znowu wrócić do poczucia zimna. Miałam ciągle zimne stopy i dłonie i duże spadki energii, albo zupełny jej brak. To był naprawdę dyskomfort.

 

Organizm rozgrzany nie będzie tak podatny na spadki nastroju i energii w ciągu dnia. Sen będzie głęboki i będziemy się budzić wypoczęci.

Jeśli nawet złapiemy infekcję wirusową, czy przeziębienie szybciej sobie z nimi poradzimy.

Choć ocieplenie ciała od wewnątrz nie dzieje się z dnia na dzień, to efekty zastosowania poniższych czterech wskazówek dają się szybko odczuć. Zadbajmy o siebie.

 

5 WSKAZÓWÓWEK, JAK ZADBAĆ O CIEPŁO W CIELE:

 

I. CZĘŚCIEJ JEDZMY POŻYWIENIE GOTOWANE

 
Niezastąpione są zupy. Dodajmy do gotowania rozgrzewających przypraw. Mamy duży wybór:
  • kurkumę
  • pieprz
  • imbir suszony
  • imbir świeży
  • chili
  • cynamon
  • goździki
  • majeranek
  • kminek
  • kozieradkę
  • lubczyk
  • paprykę słodką
  • rozmaryn
  • szałwię
  • tymianek
  • anyż
  • bazylię
  • cząber
  • czosnek
  • kardamon
  • kmin rzymski
  • oregano
  • gałka muszkatołowa

Każdą zupę możemy ugotować podobnie do przepisu na krupnik ryżowy, zupę z kaszy jaglanej (dodając jeszcze tłuszcz, np. łyżkę masła), czy zupę z soczewicy. Przepisy na te i inne zupy znajdziesz w zakładce przepisy.  Zwróćcie uwagę, jak wiele w nich przypraw. Tak gotowane zupy nie tylko rozgrzewają, ale doskonale smakują.

 

Podobnie jak do zup, możemy dodawać przyprawy do pieczenia warzyw i gotowania kasz, ryżu, warzyw oraz potraw jednogarnkowych.

 

II. PIJMY ROZGRZEWAJĄCE HERBATKI i NAPARY ZIOŁOWE oraz CIEPŁĄ WODĘ

Picie zimnej wody zastąpmy ciepłą wodą i piciem herbatek ziołowych. Odpowiednio doprawione są aromatyczne i smakują wybornie. Bardzo szybko odczujemy, jak nas rozgrzewają. Powinno to zaprocentować ciepłem nóg i dłoni.

Odpowiednia ilość ciepłej wody jest ogromnie istotna, bo nawodniony organizm to dobre krążenie, a krążenie to ciepło. Kiedyś bardzo marzłam. Nieprzyjemne uczucie zimna towarzyszyło mi także podczas detoksów. Niesamowite było dla mnie doświadczenie kiedy raz robiłam detoks gruntowny (są w nim 4 dni sokowe więc forma głodówki, która wychładza) w styczniu, gdy na dworze było -14. I NIE MARZŁAM. Piłam podczas dni sokowych ok. 3-4 litry bardzo ciepłej żywej wody (żywa czyli alkaliczna o ujemnym redox). Dużo czasu spędzałam w tych dniach na sankach. Do 1 w nocy spacerowałam ze znajomymi po mroźnym lesie. I było mi ciepło.

Dobre nawodnienie to podstawa termiki ciała. Ale pamiętajmy, że kiedy komórkom naszego ciała brakuje wody to do ich optymalnego nawodnienia potrzeba nawet do 3 miesięcy. Nie da się więc osiągnąć efektu z dnia na dzień. Po prostu o picie wody trzeba dbać stale.

Jedna z moich ulubionych herbatek rozgrzewających:

Gotuję przez kilka minut (3-4) lipę wymieszaną z liśćmi i owocem maliny (mogą być zioła z torebek lub sypane, wtedy na szklankę wody po jednej pełnej łyżeczce lipy i maliny). Do gotowania dodaję po szczypcie kardamonu, imbiru suszonego, anyżu, gałki muszkatołowej, cynamonu i kilka goździków. Po ugotowaniu, zioła stoją pod przykryciem (przez kolejne kilka minut (ok. 5). I gotowe. Taki napar zimą jest wspaniały. Można go pić z dodatkiem soku malinowego lub soku z bzu czarnego lub miodu, lub sam.

 

Także czyste herbatki ziołowe, z lipy, maliny, macierzanki,  babki lancetowatej, jarzębiny, głogu, czarnego bzu, różnych mieszanek tych ziół są wspaniałe. Docenimy ich dobry wpływ na nasz organizm jesienią i zimą. Możemy je popijać z odrobiną miodu lub soku.

 

Cenię także herbatkę ze świeżego imbiru. Gotujemy 5-6 zmiażdżonych plastrów obranego imbiru, w szklance wody, przez ok. 10 minut. Popijamy z łyżeczką miodu. Taki imbirowy wywar wspomaga też trawienie i jest wspaniały przy przeziębieniach lub kiedy zmarzniemy czy przemokniemy. UWAGA – dla dzieci ten wywar musi być znacznie lżejszy (np. jeden plasterek imbiru na szklankę wody).

Do gotowania imbiru można dodać jakieś zioła, np. lipę, albo macierzankę, babkę lancetowatą, pokrzywę, czy melisę… Wybór herbatek ziołowych jest ogromny. Wtedy mamy herbatkę imbirowo – ziołową. Można też takim wywarem zalać rooibosa lub dowolną herbatkę ziołową w saszetkach.

 
Rozgrzewająca kawa zbożowa 

Dla chwili przyjemności polecam też kawę zbożową. Ma ona wiele zalet. Przepis tutaj.

PIJMY też ciepłą wodę. To ważne, bo dobre nawodnienie poprawia krążenie, a krążenie wpływa na termikę ciała.

 

III. ZMNIEJSZMY ILOŚĆ POŻYWIENIA SUROWEGO

Zimową porą, trzeba zmniejszyć proporcję surowych warzyw i owoców w stosunku do gotowanych.

Gdybyśmy teraz chcieli robić oczyszczanie z wykorzystaniem soków, albo dużej ilości surówek, szybko zauważylibyśmy, jak zimno nam się robi i jaki odczuwamy dyskomfort. Takie pożywienie wychładza, co już wiemy, jest bardzo niekorzystne.

Nie rezygnujmy z surówek i warzywnych koktajli, ale niech ich ilość ustąpi znacznie więcej miejsca potrawom gotowanym, pieczonym, duszonym zwłaszcza, jeżeli odczuwamy zimno w ciele lub mamy zimne stopy.

Aby zwiększyć wartość koktajli (co ma znaczenie, przy ograniczeniu surowego pożywienia zimą) – dodajmy do nich zielone proszki oraz szczyptę kurkumy, chili, pieprzu. Im bardziej wartościowy koktajl, tym lepiej, bo nie możemy ich pić w takiej ilości, jak latem.

Starajmy się jadać ciepłe śniadania. Na śniadanie bardzo dobra jest zupa. Albo typowa śniadaniowa, jak w linku poniżej (zupa śniadaniowa według 5 przemian), albo dowolna zupa warzywna lub z dodatkiem kaszy jaglanej. Odżywcze i smaczne śniadania

Rodzynki, niesiarkowane suszone morele, daktyle też mają działanie rozgrzewające. Ja często dodaję 3 sztuki moreli lub łyżkę rodzynek.
O tej porze roku, najbardziej korzystne są kiszonki (kapusta, ogórki). Choć uwaga – bo one wychładzają, ale też przy okazji są witaminową bombą chroniącą nas przed infekcjami.
Do surowych sałatek dodajmy dressingi z dodatkiem kurkumy, pieprzu, imbiru, chili, surowego zmiażdżonego czosnku, cebuli i suszonych ziół (z powyższej listy).
Jeśli ktoś ma bardzo wychłodzony organizm i silnie marznie, a układ trawienny nie działa sprawnie, wtedy na pewien czas zrezygnujmy z surowych dań (za wyjątkiem kapusty kiszonej i ogórków kiszonych) – do momentu odzyskania uczucia ciepła.

IV. ABY ODŻYWCZE, ROZGRZEWAJĄCE SKŁADNIKI, DOBRZE SIĘ PRZYSWAJAŁY – ZADBAJMY O DOBRĄ KONDYCJĘ JELIT I UKŁADU POKARMOWEGO

Kiedy nasz przewód pokarmowy jest sprawny, zanieczyszczenia są łatwo usuwane, a składniki odżywcze dobrze przyswajane. Miarą dobrej pracy układu pokarmowego są regularne wypróżnienia, brak wzdęć czy biegunek, brak zgagi, gazów, brak przykrego zapachu z ust itp.

1. Wspomóżmy się suplementami usprawniającymi działanie przewodu pokarmowego.
2. Pijmy kawę zbożową i herbatkę imbirową. Herbatka imbirowa jest świetna po cięższym posiłku
3. Nie pijmy bezpośrednio po posiłku, ale dopiero godzinę po jego zakończeniu, a pół godziny to już absolutne minimum (ale godzina jest lepsza).
4. Jadajmy kiszonki
5. Dodajmy do potraw zioła i przyprawy z w/w listy (nie tylko rozgrzewają, ale też bardzo usprawniają procesy trawienia i oczywiście nadają smaku)
6. Przy zaparciach, dobry jest także tzw. napój poranny według receptury Pani Korżawskiej:

Na 3 szklanki wrzątku wrzucić (najlepiej ekologiczne, bo gotuje się to bez żadnych przypraw, a ekologiczne warzywa mają przyjemny, słodki smak):

  • 2 marchewki
  • 1 pietruszkę
  • 1 plaster selera
  • 1 średniego ziemniaka

Gotować 20 minut, a następnie zmiksować. Pić jako pierwszy posiłek. Praca jelit powinna się wyregulować w ciągu kilku dni. Gdy problemy są większe, można nawet przez kilka dni żywić się wyłącznie tym napojem, aż problem zaparć zniknie. Dodatkową zaletą tego napoju/zupy są właściwości oczyszczające i odkwaszające.

Zasada ostatnia, nie związana z jedzeniem, ale istotna zawsze, gdy chcemy dbać o siebie i istotna też dla prawidłowej termoregulacji organizmu, czyli ruch.

 

V. RUCH NA ŚWIEŻYM POWIETRZU

Oczywista oczywistość. Nie unikajmy go jesienią i zimą. Wprawi krew w szybsze krążenie, dotleni, wspomoże oczyszczanie, wspomoże rozprowadzanie składników odżywczych w ciele. Niech aura na zewnątrz nie będzie przeszkodą. Wystarczy niewiele. 20-30 minut szybkiego marszu wzmocni naszą odporność i usprawni rozgrzewanie ciała.

 

Na koniec – podstawowe herbatki, w które warto się zaopatrzyć (za te na zdjęciu, wraz z przesyłką kurierską zapłaciłam 39 zł). Do tego jeszcze melisa, liść maliny, ewentualnie dziurawiec. I najważniejsza podstawa na zimę jest :). Kilkoma ziarenkami anyżu warto wzbogacić smak kawy zbożowej.

 

 

 

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 
 
 

 

 

 

4 komentarze

  1. Bea

    Dodałabym do tego V zasadę – ruch. Ostatnio kiedy zaczynam marznąć wskakuję na rowerek stacjonarny 😉 Rozgrzewającą kawę zbożową właśnie popijam – dodałam jeszcze chili i odrobinę syropu klonowego – aż kusi żeby dorzucić bitą śmietanę i słomkę 😉

    Odpowiedz
  2. Asia

    To ja jestem jakaś dziwna 🙁 Bo: od zawsze zdrowo i ziołowo się odżywiam. Jak piję wrzątek to tylko mi cieplej w miejscu, w ktorym trzymam kubek. Jak biegam to się pocę, ale nadal jestem lodowata. Dawniej byłam ciągle gorąca, wszyscy w swetrach, a mi było gorąco. Mam anemię od około 4 lat, ale dopiero od roku jest mi ciągle zimno. Za to w lecie umieram, bo jest mi za gorąco. Tak jakby termoregulacja mi się popsuła.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      No tak Asia. Coś jest z termoregulacją. Kiedyś też miałam dużą wrażliwość, ale w miarę dbania o siebie to się wyregulowało. Choć nie jest to takie oczywiste i zupełnie proste, bo sam organizm jest bardzo złożony i zależny od wielu czynników. A jak już coś szwankuje to przekłada się na inne dolegliwości. Tak czy tak życzę powodzenia i zdrowia.

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu