SUPLEMENTY – przegląd najważniejszych

utworzone przez | 24 listopada 2014 | ZDROWE CIAŁO | 41 Komentarze

Polecałam niedawno suplementy diety, więc czas nieco o tym napisać.

Przede wszystkim pamiętajmy o tym, że jak sama nazwa wskazuje, suplement to inaczej dodatek, uzupełnienie. Nie możemy więc przy ich użyciu „załatwić” całej sprawy dobrego odżywiania.

Budowanie zdrowia odbywa się poprzez odżywianie, a suplementy mają zadanie wspomagać.

Są ważne, bo częstokroć trudno jest zapewnić wszystko, czego nasz organizm potrzebuje, w wystarczającej ilości, wprost z pożywienia i natury. Małe rolnicze uprawy przerodziły się w gigantyczną produkcję, kosztem jakości. Znane jest już powiedzenie, że jesteśmy przejedzeni, ale niedożywieni. Nie mamy pewności, co kupujemy, jaką to ma wartość odżywczą, ile minerałów i witamin zawiera. Większość z nas mieszka w miastach, więc zaopatrujemy się w pobliskich sklepach, nie mając gwarancji w jakiej jakości żywność. Niedobory potrzebnych nam składników stały się normą. Skutki są katastrofalne, nad czym nie ma potrzeby się rozwodzić, bo wystarczy przejrzeć statystyki w internecie.

To właśnie dlatego suplementacja jest niezbędnym elementem zdrowego stylu życia dla większości z nas (choć na pewno nie dla wszystkich, bo niektórzy szczęśliwcy, mają dostęp do najwyższej jakości żywności z własnego ogródka).
Potrzebę suplementacji wzmaga jeszcze obecne tempo życia (dotyczy głównie mieszkańców miast), częste narażenie na stres (choćby związany z pośpiechem, pracą, wymogami, jakie stawia przed nami życie w świecie z dala od natury i jej rytmu).

Przyjmowanie dobrych suplementów daje się, po niedługim czasie, bardzo odczuć np. wzrostem energii, wzrostem odporności, wzrostem zdolności umysłowych, większym spokojem, poprawą działania układu pokarmowego, zwiększeniem wydolności, uregulowaniem rytmu snu, zniknięciem różnych dolegliwości itd. itp.
Jednakże nie wszystkie suplementy są dobre. Te chemiczne, najczęściej w postaci kapsułek, nie dość, że zawierają wiele różnych dodatkowych związków, to ich przyswajalność jest na bardzo niskim poziomie i raczej nie należy spodziewać się efektu.

Jeśli suplementy – to albo bardzo dobre, albo w ogóle. Takie jest moje zdanie i tym się sama od lat kieruję, stosując czasową suplementację.

Powszechnie znana multiwitamina to strata pieniędzy. Kupowałam taką i owszem, ale 20 lat temu. Teraz mamy możliwość wyboru wśród suplementów pochodzących z natury. Na rynku jest ich wiele, a ja oczywiście mogę polecić takie, z których sama korzystałam, bądź korzystam.

ZIELONE PROSZKI

Jak dla mnie, numer 1. Gdybym musiała wybrać wyłącznie jeden suplement, wybrałabym właśnie zielone proszki (młody jęczmień, trawa pszeniczna).  Zielone proszki są cenne nie tylko z uwagi na chlorofil, ale także dlatego, że dostarczają ogromu cennych minerałów, witamin, aminokwasów i flawonoidów, a ich postać powoduje, że są niezwykle łatwo przyswajalne przez organizm.

Alkalizują, oczyszczają i budują krew, chronią przed grzybami i pasożytami, wspomagają utratę wagi, dodają energii, mają działanie silnie odmładzające organizm, zasilają nasze komórki w niezbędne dla ich zdrowia składniki odżywcze, wspomagają odpowiednie nawodnienie, oczyszczają organizm z toksyn.

Są naturalną bogatą mieszanką ekologicznej zieleniny (traw, ziół, kiełków, warzyw, liści).

Godne uwagi są także spirulina i chlorella. Wszystkie wymienione można kupić w sklepach z naturalnymi suplementami lub przez internet.

Ja prawie wszystkie suplementy dla siebie i bliskich kupuję w jednej firmie, z którą współpracuję np. przy realizacji programów detoksu (podana dalej przy magnezie i błonniku).

WITAMINA D plus WITAMINA K2 (MK7)

Nieodzowna, w naszym polskim klimacie, w miesiącach październik – kwiecień. Sama suplementuję ją w ilości 2000-5000 IU na dobę wraz z witaminą K2. Jednak przede wszystkim sprawdźmy czy mamy jej niedobór. Dobra forma suplementu to krople. Można kupić w internecie (widziałam też na allegro). Jej różne formy (kapsułki, aerozol) znajdziemy także w aptekach. O witaminie D, jej znaczeniu, o tym jak sprawdzić czy mamy jej niedobór, pisałam więcej tutaj.

 
 
 

WITAMINA C

Organizm jej bardzo potrzebuje i bardzo szybko zużywa, kiedy coś się z nami dzieje. Pan Jerzy Zięba, odwołując się do różnorodnych badań, podał w książce „Ukryte terapie” informację, że nawet zwykłe ukąszenie owada, powoduje niemalże natychmiastowy spadek witaminy C w naszym organizmie do zera. Jest ogromnie ważna dla eliminowania metali ciężkich, których jak wiemy, trudno się pozbyć.

W sklepach ze zdrową żywnością i suplementami, w internecie (m.in. na allegro), a także w aptekach, dostępna jest jej naturalna postać – acerola lub z owocu dzikiej róży. Warto kupować tylko w dużych dawkach – 1000 mg.
W domu warto też mieć kwas L-askorbinowy (jest niedrogi i bywa bardzo użyteczny – do kupienia w internecie). Kwas można dodawać do soków, koktajli (i konserwuje, kiedy sok zrobiliśmy na zapas i jest sposobem na dostarczenie większej dawki witaminy C, gdy istnieje taka potrzeba). Ja używam tego kwasu także, gdy robię przeciery pomidorowe, powidła śliwkowe (jako konserwantu).

Wiele cennych informacji na temat użyteczności, roli, stosowania, znaczenia witaminy C (odwołujących się do źródeł naukowych podawanych także przez pana Jerzego Ziębę) znajdziemy na blogu Akademii Witalności:
http://www.akademiawitalnosci.pl/witamina-c-czy-nie-zakwasza-i-jak-ja-dawkowac/#more-1979
W poniższym linku znajdziemy też przepis na leczniczego, domowego sprite’a – szybki ratunek – przyrządzanego z wykorzystaniem kwasu L-askorbinowego:
http://www.akademiawitalnosci.pl/najlepszy-kwas-pod-sloncem-l-askorbinowy/#more-35 
W poniższym linku o liposomalnej witaminie C, na stany szczególne takie jak choroby, infekcje, stany zapalne.
http://www.akademiawitalnosci.pl/liposomalna-witamina-c-jak-zrobic-w-domu-i-do-czego-sluzy/ 

MAGNEZ

Praktycznie wszyscy mamy jego niedobory. Jest dostępny w kapsułkach w sklepach z suplementami lub aptekach, ale dobrze zainteresować się przede wszystkim chlorkiem magnezu (do kupienia w internecie – także na allegro). Chlorek mageznu można wykorzystać do stosowania zewnętrznego – moczenie nóg, lub proste zrobienie olejku magnezowego stosowanego na ciało lub jako dezodorant (olejek wykonujemy mieszając w odpowiednich proporcjach chlorek magnezu z wodą – przepis w drugim linku poniżej). Olejek magnezowy (oliwa magnezowa) można też kupić gotowy (do znalezienia w internecie). Nazwa olejek/oliwa może być myląca, ponieważ roztwór absolutnie nie jest tłusty.
UWAGA!!! – magnez znajduje sie też w zielonych proszkach (jest składnikiem chlorofilu) wymienionych na pierwszym miejscu wśród suplementów.

Skąd wziął się magnez wśród suplementów, jakich używam, na jakie dolegliwości warto zwrócić uwagę pod kątem magnezu wspominałam na Facebooku tutaj >>> Alkaliczny Styl Życia

Ja magnez kupuję w tej samej firmie co chlorellę i spirulinę, ten: Magnez

 

DLA ZDROWYCH JELIT 

Zapewne słyszeliśmy nie raz, jak ważny jest stan naszych jelit i przewodu pokarmowego. Bez ich dobrej kondycji trudno mieć dobrą przyswajalność składników odżywczych i cieszyć się dobrym samopoczuciem. Zadbanie o tę sprawę, o regularne wypróżnienia, o dobre trawienie, o czystość i sprawność układu pokarmowego jest zatem podstawą. To stąd składniki odżywcze trafią lub nie do krwioobiegu, by potem odżywić tkanki naszego ciała. Jeśli nasz przewód pokarmowy nie spełnia swej funkcji, to całe ciało będzie niedomagało i będzie narażone na choroby. Zdrowie jelit i sprawność działania układu pokarmowego zapewnia odpowiednia ilość błonnika ze świeżych warzyw i owoców (błonnik jest jak miotełka, jak prysznic od środka, pozwalające usuwać niepotrzebne resztki) a także właściwa flora bakteryjna jelit, brak grzybów i pasożytów.

Wśród suplementów regulujących pracę przewodu pokarmowego polecam:
błonnik witalny (zawierający w swoim składzie babkę płesznik bardzo polecaną przez panią Stefanię Korżawską – patrz niżej pod zioła). Błonnik jest dostępny w sklepach z naturalnymi suplementami, bądź żywnością i przez internet (duży wybór na allegro).

lub błonnik Hi-fiber: Coral Club

ZIOŁA

Wiedza z nimi związana jest ogromna. Trzeba byłoby napisać książkę, aby choć pobieżnie wspomnieć o ich właściwościach. Kiedy jednak borykamy się z jakimikolwiek dolegliwościami, herbatki ziołowe mają ogromną moc wspomagającą ich niwelację, leczenie i odbudowę organizmu. Jednak zioła trzeba stosować mądrze, adekwatnie do potrzeb.

To, że melisa czy lawenda ma działanie uspokajające, lipa jest dobra w stanach przeziębienia lub jako profilaktyka w okresach namnożenia wirusów, dziurawiec wspomaga podniesienie nastroju przy stanach depresyjnych – wie wiele osób. Ale to dopiero początek, bo zioła potrafią działać cuda. Zachęcam, by kiedy mamy jakiekolwiek problemy zdrowotne, poszukać też pomocy wśród ziół. Ogromną wiedzę na ten temat prezentuje pani Stefania Korżawska (sama z jej wiedzy korzystam), która napisała wiele książek, także konkretnie ukierunkowanych na różne schorzenia.

Powyższe suplementy traktuję jako zestaw podstawowy. Zdarza się, że potrzebujemy dodatkowych (przy intensywnym uprawianiu sportów, będąc w ciąży, w stanach szczególnych jak anemia bądź inne choroby), ale o tym zwykle decyduje lekarz.

Na koniec jeszcze raz podkreślam – sposób odżywiania to podstawa, a suplementy to cenne uzupełnienie. Nie można jednak z nimi przesadzać. Aby zbudować zdrowie, trzeba zacząć od jedzenia
i skończyć na jedzeniu. Także drogocenne zioła, w niczym nam nie pomogą, jeśli nie będzie im towarzyszyło zdrowe codzienne odżywianie.

Jeśli Twoje żywienie nie jest jeszcze takim, które najlepiej Ci służy, na pewno niezbędne jest przynajmniej:

WYKLUCZENIE CUKRU (także tego ukrytego w różnych gotowych potrawach i napojach). Uważajmy też na zawartość słodzików, które zastępują cukier w gotowych produktach spożywczych.

 

JEDZENIE ŻYWNOŚCI NIEPRZETWORZONEJ (wybór zaczyna się w sklepie).DBANIE O OBECNOŚĆ WARZYW w codziennej diecie, w proporcji zajmującej przynajmniej 70% naszego talerza, w tym surówki z warzyw świeżych i kiszonki.

PICIE ŚWIEŻYCH ZIELONYCH KOKTAJLI i SOKÓW warzywno-owocowych. Wyłącznie przygotowanych przez siebie samodzielnie, ewentualnie korzystając z soków jednodniowych, bez cukru, dostępnych w sklepach.To pierwszy krok. Więcej na temat optymalnego jedzenia, wskazówek dotyczących co jeść, na co zwracać uwagę itd. można znaleźć na fan page lub blogu. Mam nadzieję, że wkrótce skończę też pisanie ebooka, który będzie takim elementarzem m.in. w zakresie co kupować i jak jadać.

Na co zwracać uwagę przy zakupie suplementów w krótkim filmiku:

 

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 
 
 

41 komentarzy

  1. Anna Hajdamowicz

    Ufffff…. tle cennych informacji, muszę przeczytać to jeszcze ze dwa razy a jutro też – wielkie dzięki

    Odpowiedz
  2. Anonimowy

    Jak się suplementujesz witaminą K2 Beatko?

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Obecnie kupiłam K2 razem z witaminą D. Wcześniej brałam witaminę D i do tego osobną kapsułkę witaminy K2 (taką, jaka dostałam w aptece, po 100 mikrogram, 1 kapsułkę dziennie).

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Czy mogłabyś coś polecić? K2 osobno i z D ? Na rynku jest tyle tych preparatów ? Dziękuję i pozdrawiam!

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      K2 jeśli osobno, to ja kupiłam w aptece, firmy SOLGAR (jest też na allegro). D w kapsułkach kupiłam w aptece – kierując się jednostkami (najwyższe, jakie były to 2000). A ostatnio kupiłam w jednej kapsułce 5000 D plus K2 firmy PHOENIX NUTRITION (czarne opakowanie, na allegro). Jeśli natomiast chcesz osobno, to na allegro jest też wit. D w kroplach i taką bym polecała. A wtedy K2 albo Solgar, albo tańsza, a myślę przyzwoita firma NOW FOODS (pomarańczowe opakowania, też dostępna na allegro na hasło :witamina k2 mk7)

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Jesteś fantastyczna ! Dziękuję!

      Odpowiedz
    • Krystyna Rozbicka

      A jak z tą firma phenix sprawdzona jakaś bo nic o niej nie mogę znaleźć 🙁 zamówiłam dla dziecka 2.5 lat i mam wątpliwości

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Ja ją biorę, biorą przyjaciele i jest w porządku. Kupiłam ją ze względu na dużą ilość jednostek. ALE DLA DZIECKA JEST ZBYT DUŻA!!!!!!!!, a więc i szkodliwa. JEŚLI CHODZI O DZIECKO – zdecydowanie poradziłabym się lekarza. Są preparaty w kropelkach specjalne dla dzieci. Ja, swojej córce, która jest dorosła (21 lat) kupiłam witaminę w 5 razy niższej dawce. A 2,5 roczku to jeszcze maleństwo, które owszem, witaminę D musi dostawać, ale w dawce, ustalonej przez lekarza. Więc zdecydowanie, skoro już kupiłaś, to wykorzystaj ją sama dla siebie, a dziecku kup inną i pod względem formy i ilości jednostek.

      Odpowiedz
    • Krystyna Rozbicka

      Ma zalecane 100 jednostek kapsulke zawsze otwieram i jej dzielilam i myślałam ze teraz tez tak zrobię. Chodzi mi tylko o firmę czy sprawdzona 🙂

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Krystyna – tej tabletki nie da się podzielić. Ona ma 5000 jednostek, więc bardzo dużo i jest malutka. Firma jest myślę ok, bo ja czuję dobry wpływ, a pod koniec sezonu zbadam sobie poziom wit. D we krwi, to jeszcze podam efekt.

      Odpowiedz
    • Krystyna Rozbicka

      Oki to czekam na wieści a jej kupię inną na wszelki wypadek dzięki za informacje :*

      Odpowiedz
    • Krystyna Rozbicka

      Ja mam samą k2 tej firmy a witaminę d mamy dewikap może być? bo mamy go na recepte od lekarza i za grosze kupujemy. 🙂

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Super… Może dla takiego maleństwa to też w mniejszej dawce K2 (MK7) niż my bierzemy. Trzeba dopytać farmaceuty lub lekarza. A dewikap na pewno dobry – wiele mam dla dzieci używa 🙂

      Odpowiedz
  3. Anonimowy

    Niewiele znalazłam informacji na stronie Stefanii Korżeniowskiej… Same ogólniki, źle patrzę? I jeszcze jedno pytanie, jakie jest Twoje zdanie Beato na temat teorii autorki tejże strony na temat zalecenia spożywania jedzenia gotowanego, unikania surowizn, w tym warzywnych surówek?

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Tak…. raczej jest to strona informacyjna o publikacjach, a konkretne informacje są w książkach. Co do jedzenia – każdy kij ma dwa końce. Moje zdanie (i tak też praktykuję) jest takie, że w miesiącach, kiedy jest ciepło na dworze, im więcej surowizny, tym lepiej. Natomiast w porze chłodnej, potrzeba nam jedzenia gotowanego, ale nie znaczy to, że z surowizny mamy zrezygnować. W zimnych miesiącach, można jeść kiszonki, surówki z kapusty pekińskiej, marchwi i jabłka, z kapusty białej, czerwonej itp. sezonowo dostępnych warzyw. Nie można natomiast oprzeć się głównie o pożywienie surowe, bo organizm by się wychładzał, a to nie jest korzystne dla zdrowia.
      Poza tym, w miesiącach letnich, mniej potrzeba nam energetycznego pożywienia takiego jak np. kasze, pełnoziarnisty ryż, zboża, te z kolei trzeba gotować. To daje nam energię. Jaglana osusza ze śluzu. To nas rozgrzewa. Jestem zdecydowanie za gotowanym zimą, ale też absolutnie nie można unikać surowych warzyw w solidnych porcjach surówek.

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Dodam jeszcze, że zdecydowanie skłaniam się do życia zgodnie z cyklami natury. Jedzenie surowe wychładza, a zimą potrzebujemy ciepła (utrzymywania ciepła nerek, śledziony…). Łatwo to sprawdzić. Gdybyśmy przeszli wyłącznie na surowe jedzenie na jeden-kilka dni, natychmiast czulibyśmy dyskomfort, chłód, zimno. A to przecież nie jest naturalny stan, bo naturalnie, kiedy wszystko funkcjonuje sprawnie, powinno nam być ciepło, powinniśmy mieć ciepłe stopy. Oczywiście zdarzają się też osoby "przegrzane" i one, nawet zimą, potrzebują, że tak powiem, schłodzić się, bo zbyt duże odczuwanie gorąca, także nie jest naturalnym stanem.

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Codziennie odwiedzam Pani stronę. Strasznie dużo informacji na temat zdrowia. Postaram się pomału to wszystko realizować.Dzięki ,że dzieli się Pani z nami tymi spostrzeżeniami. Jestem pod wrażeniem . Jeszcze raz dziękuję.

      Odpowiedz
  4. Anonimowy

    Witam serdecznie . Chciałam zapytać co znaczy okresowa suplementacja ?jak długo Pani ja stosuję i kiedy . Dziękuję za pomoc .Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Różnie. Witaminę D3 i K2 od października/listopada do końca marca. Witaminę C, czasem na początku sezonu jesiennego, albo kiedy poczuję nieco spadek formy fizycznej. Magnez – jakiś czas temu kupiłam po prostu opakowanie i kiedy go skończę, to pewnie następny kupię po przerwie 2-3 miesięcy. Choć obecnie myślę, aby kupić lub zrobić oliwę magnezową i stosować po prostu zewnętrznie – zamiast dezodorantu – więc wtedy oznacza stale.
      Zielone proszki stosuję najczęściej. Latem po prostu robię napój na rower lub marsz. A zimą albo wypije na czczo zamiast wody z cytryną, albo dodam troszkę do zielonego koktajlu. Nie codziennie, bo nie codziennie zima robię koktajl.

      Odpowiedz
  5. Krystyna Rozbicka

    A ta firma phenix jest sprawdzona? Kupilam witaminę k2 dla 2.5 roku corki choruje na mrzs . Tylko nic o tej firmie nie mogę znaleźć 🙁

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Krystyna, kopiuję moją odpowiedź, którą zamieściłam dla Ciebie wyżej (pod Twoim pytaniem). A kopiuję, bo zależy mi na tym, by Ci nie umknęła: "Kupiłam ją ze względu na dużą ilość jednostek. ALE DLA DZIECKA JEST ZBYT DUŻA!!!!!!!!, a więc i szkodliwa. JEŚLI CHODZI O DZIECKO – zdecydowanie poradziłabym się lekarza. Są preparaty w kropelkach specjalne dla dzieci. Ja, swojej córce, która jest dorosła (21 lat) kupiłam witaminę w 5 razy niższej dawce. A 2,5 roczku to jeszcze maleństwo, które owszem, witaminę D musi dostawać, ale w dawce, ustalonej przez lekarza. Więc zdecydowanie, skoro już kupiłaś, to wykorzystaj ją sama dla siebie, a dziecku kup inną i pod względem formy i ilości jednostek."

      Odpowiedz
    • Krystyna Rozbicka

      Mala ma reumatyczne zapalenie stawów suple ma zalecane przy sterydach bo odwapniaja kości. Wiec bierze dewikam 4 krople i k2. A o szkodliwosci k2 nie słyszałam. Może wiesz coś na ten temat?

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Ojej…. jak przykro.
      No i właśnie w kropelkach dla dziecka najlepiej.
      Nie – o szkodliwości K nie słyszałam (oczywiście tej, o której piszesz MK7, bo to ona jest potrzebna przy przyjmowaniu wit. D). Ale wiadomo, że szkodliwość zależy też od dawek, bo w nadmiarze, zamiast efektu leczniczego możemy mieć odwrotny. Dlatego zdecydowanie dla dziecka dawki musi ustalić lekarz, bo przecież ważna jest też waga, wiek.
      Tak, czy tak – witaminę, którą kupiłaś zużyj sama. To bombowa ilość jednostek i nadaje się wyłącznie dla dorosłych z niedoborami D.

      Odpowiedz
  6. Anonimowy

    Ciekawy artykuł… Ja polecam witaminę K2 połączoną z D3 firmy futuremed. Naturalna i dobrze przyswajalna (Mk-7).
    Polecam: http://naturalnak2.pl/

    Odpowiedz
  7. Anonimowy

    Szczerze polecam greenportmarket.pl

    Odpowiedz
  8. Anonimowy

    Beatko ,w jakiej dawce brać witaminę k2 mk7? Kupiłam kinon,ale jak się okazuje to tylko 75 mcg.Gdzieś wyczytałam ,ze profilaktycznie nalezy 200,a leczniczo nawet 500,co Ty na to?Ostatnio mam duże problemy ze stawami i nieco zwiekszony poziom wapnia we krwi.Dlatego tak ważna jest dla mnie dawka k2mk7.Codziennie biorę rano i wieczorem po 1 tabl.wit D3 2000.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Sama używam 100 mcg na dobę. Nigdzie nie zetknęłam się w materiałach bądź badaniach o dużych dawkach MK7, więc nie umiem powiedzieć.
      Polecałabym też uzupełnianie magnezu (znaczenie dla wapnia między innymi).
      A jakiego rodzaju są to problemy ze stawami? Może woda alkaliczna by pomogła (bardzo pomaga przy problemach stawowych). Może też dobre oczyszczenie organizmu (mi kiedyś pomogło, a problemy ze stawami, w sensie bólu, miałam duże).

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Dziękuję bardzo,pomyslę o wodzie alklicznej.Jestem w trakcie diagnozowania schorzenia.Byc moze jest to RZS,chociaż nie chcę nawet o tym myśleć 🙁

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      tak… lepiej nie myśleć tylko poczekać na diagnozę. Woda alkaliczna (ale naturalnie minerałami alkalizowana) mogłaby wspomóc.

      Odpowiedz
  9. Anonimowy

    Proponuję przed zakupem skontaktować się ze specjalistą. Na greenportmarket.pl jest Pani która zawsze odpowie na wszystkie pytania.

    Odpowiedz
  10. Anonimowy

    dzieki za wpis

    Odpowiedz
  11. Magdalena Wanat

    A ja do tej listy dodałabym jeszcze tran. Sama niedawno, bo jakieś trzy może cztery tygodnie temu, kupiłam sobie Doppelherz aktiv Tran na odporność, to tran z dorsza atlantyckiego, który zawiera kwasy omega-3 oraz naturalne witaminy A i D. Witaminy te mają wpływ między innymi na wzmocnienie naszego układu odpornościowego, dlatego sądzę, że warto go przyjmować 😉

    Odpowiedz
  12. Adrenalina

    Dziś zakupilam witaminę D3 +k2 firmy Phoenix Nutrition. Byłam przekonanA ze będę brac…Ale……jaką mam pewnosc
    ze wczarnym opakowaniu z naklejona etykieta białe małe tabletki na pewno mają w składzie witaminę D i K. Trochę się obawiam. Kupiłam na allegro gdybym kupiła w aptece nie miałabym obaw. Może powinnam skontaktować się spzesprzedawcąJoprosić o certyfikat nie wiem.Jak wygląda wasze opakowanie i czy tabletki sa male białe

    Odpowiedz
  13. Adrenalina

    Dziś zakupilam witaminę D3 +k2 firmy Phoenix Nutrition. Byłam przekonanA ze będę brac…Ale……jaką mam pewnosc
    ze wczarnym opakowaniu z naklejona etykieta białe małe tabletki na pewno mają w składzie witaminę D i K. Trochę się obawiam. Kupiłam na allegro gdybym kupiła w aptece nie miałabym obaw. Może powinnam skontaktować się spzesprzedawcąJoprosić o certyfikat nie wiem.Jak wygląda wasze opakowanie i czy tabletki sa male białe

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Kiedyś kupiłam na allegro coś w czarnym opakowaniu z białą naklejką (po 5000 jednostek witaminy D3). Wzięłam całe opakowanie i było ok.
      Faktycznie nie mamy pewności co jest w środku i możemy zaufać tylko temu co na etykiecie jest.

      Odpowiedz
  14. Anonimowy

    Ja kupuje d3 k2 mk7 od oxford vitality ze strony http://mocbezrecepty bo najtaniej
    to witamina k2 pochodzenia naturalnego z natto, a że w środku jest to co powinno to powierdzam po przejrzeniu badań krwi po paru miesiącach jej stosowania 🙂

    Odpowiedz
  15. Rojals

    Ja osobiście kupuję tylko na http://maximumnutrition.pl/ – na wielu sklepach się przejechałam, jak narazie tylko ten daje sobie ze mną radę 😛 Ale ceny mają niskie, wiec oby tak dalej – do tego suplementy sprawdzone, nie to co te z allegro !

    Odpowiedz
  16. Zdrowe życie

    Sok z selera to chyba najbardziej zielony i zdrowy sok! Polecam!

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu