SZCZĘŚLIWA TRZYNASTKA WSKAZAŃ KULINARNYCH – pierwsze podsumowanie 🙂

utworzone przez | 27 grudnia 2013 | ZDROWE CIAŁO | 7 Komentarze

No i pokusiłam się o pierwsze podsumowanie wskazówek dla naszych nawyków żywieniowych. Jak nietrudno zauważyć, zadbanie o nie przywróci i pomoże utrzymać równowagę kwasowo – zasadową naszego ciała. Domyślam się, że największym problemem do przebrnięcia, jest uczynienie śniadań najważniejszym posiłkiem dnia. Ale warto. Podwyższy to metabolizm, pomagając zachować szczupłą sylwetkę, da dobrą dawkę energii, podniesie nastrój, usprawni działanie naszego układu odpornościowego… Dobrze zaczęty dzień to podstawa. Pozostałe wskazania są raczej kwestią wyrobienia pewnych działań nawykowych, zaczynając od zakupów. Kiedy one będą właściwe, do dyspozycji będziemy meli właściwe produkty – trudno więc byłoby potem z nich nie korzystać, nie mając alternatywy. Muszę przyznać, że prowadząc fan page na Facebooku i tego bloga, sama jeszcze bardziej zaczęłam zwracać uwagę, na te najlepsze nawyki. W sumie zupełnie nieskomplikowane, bo o większości wystarczy po prostu pamiętać.

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 

 

7 komentarzy

  1. Monika D.

    Moje nawyki żywieniowe są podobne oprócz kaszy jaglanej, której nie umiem gotować(przykleja mi się do dna), pozdrawiam!

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Może garnek nie taki? Może wody za dużo lub za długo się gotuje? Jeśli mogę zapytać, co Panią zainspirowało do wdrożenia kiedyś tych nawyków?

      Odpowiedz
    • Monika D.

      po pierwsze wegetarianką chciałam być od dziecka, pamiętam jak miałam 12 lat i oświadczyłam mojej mamie że już nie będę jadła mięsa, ale oczywiście było: ależ dziecko rozchorujesz się…potem już po kilkunastu latach to film :Ziemianie" ("The Earthlings") spowodował że przestałam już jeść mięso czerwone, jem jeszcze czasami ryby więc tak całkiem wegetarianką nie jestem, potem jakaś książka wpadła mi w ręce o zdrowej żywności i tak zaczęła się moja fascynacja zdrowym odżywianiem. Napewno też choroba mojej mamy (rak żołądka) miał wpływ na to, że zaczęłam zwracać uwagę na to co jem. Druga sprawa nie jedząc mięsa, nie używając cukru i mleka lepiej się czuję i nie choruję jak kiedyś.Pozdrawiam Monika (nie żadna Pani).

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Super Monika. Ja byłam wegetarianką przez około 5 lat. Teraz jadam mięso, ale w niewielkich ilościach i nie za często. Głównie jednak na moim stole są warzywa, kasze, fasole itp. Małam masę problemów ze zdrowiem (na tym blogu opisałam skrótowo i tylko wybiórcze, ale mój organizm był naprawdę zrujnowany, a operacjom różnych chciano mnie poddawać kilkakrotnie) i podobnie jak Ty, teraz czuję się znacznie lapiej. Ba…. czuję się na 20+ haha. Wdzięczna jestem, że zainteresowałam się sprawami żywieniowymi (także psychiką, stresem, relaksem, wpływem na zycie itp.), bo gdyby nie to, to wiem, że dzisiaj byłabym wrakiem kobiety. A tak, nazbierałam w głowie materiał do książki, że można wiele, a życie zaczyna się po 40tce haha. Pozdrawiam 🙂

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Jeśli chodzi o kaszę. Kasz nie należy nigdy mieszać. Podczas gotowania wytworzą się takie kanaliki do dna garnka i nic nie powinno się przypalić, wszystko działa wówczas swoim rytmem. Oczywiście lekko może przywierać, ale nie jakoś problematycznie. Pozdrawiam! 🙂

      Odpowiedz
  2. Anonimowy

    Ksiazka to wspanialy pomysl. Czekam i na pewno kupie jak juz bedzie 🙂

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu