Kilka miesięcy temu, zabrałam córkę z obozu, słaniającą się na nogach, po kilkugodzinnym nie wychodzeniu z łazienki (silne wymioty i biegunka). Kiedy dotarłyśmy do domu, w butach, w ubraniu legła na łóżku kompletnie bez sił. Natychmiast zaczęłam podawać jej elektrolity (objawy wskazywały na odwodnienie) oraz węgiel. Nastawiłam też kleik ryżowy, który dostała (z odrobiną masła i soli do smaku), kiedy mogła już coś przełknąć.
Następnego dnia rano usłyszałam „mamuś, uratowałaś mnie, bo wszyscy moi znajomi wylądowali w szpitalu pod kroplówką”. Okazało się, że na obozie zapanował wirus, który objawiał się silnymi wymiotami i biegunką.
Zwykle w chorobie, nie jesteśmy głodni i jest to ogromna mądrość organizmu. Nie należy się więc zmuszać do jedzenia, bo tym sposobem organizm ma więcej sił do walki z wirusem, infekcją itp., nie zużywając ich na trawienie.
A kiedy poczujemy pierwszą ochotę na jedzenie – powinno być to coś pożywnego i lekkostrawnego. Taki właśnie jest kleik ryżowy.
Kleik był jedynym pożywieniem przez cały następny dzień mojej córki. Ostatnio i mi udało się złapać jednodniowego wirusa. Oczywiście nagotowałam kleiku, poza którym, nic więcej nie jadłam (dzięki temu, miałam okazję go zrobić i wkleić przepis). Polecam, choć mam nadzieję, nie będziecie mieć zbyt często okazji aby go stosować.
Kleik jest prawie bez smaku, dlatego ja, już na talerzu, dodaję do niego odrobinę masła i soli.
Sposób przygotowania:
- Ryż biały lub pełnoziarnisty wymieszać w dużym garnku z zimną wodą w proporcji 1:10 (na 1 szklankę ryżu, 10 szklanek wody).
- Zagotować, przykryć, zmniejszyć gaz i gotować bardzo powoli, przez około 4 godziny.
I mnie uratowała Pani życie. Już dzisiaj czuję się lepiej, choć jeszcze na śniadanie zjadłam kleik ryżowy. Pozdrawiam serdecznie. Hania
Miło słyszeć :). Serdecznie pozdrawiam Hania!
To również od lat, niezawodny sposób mojej mamy, na wszystkie dolegliwości żołądkowe. Zawsze pomaga !
TAK!!! Stary, dobry sposób Marzenko 🙂
A dlaczego trzeba go gotowac aż 4 godziny?
to akurat z tcm. Jest całkowicie lekkostrawny wtedy.
TCM… czyli chodzi po prostu o congee?
tak, można tak powiedzieć 🙂
nie traci ryż swoich wartości, jeżeli jest rozgotowany ?
To procedura z TMC na kleik. Stosowałam wiele razy wśród bliskich, ostatni raz dzisiaj. Nic mi nie wiadomo o utracie wartości a jest polecany jak w opisie.