10 porad jak przygotować się do detoksu by go skutecznie przeprowadzić

utworzone przez | 12 marca 2015 | DETOKS, ZDROWE CIAŁO | 24 Komentarze

Jak oczyścić organizm z toksyn czyli postanowić i wykonać?

Masz zapewne wiele spraw na głowie – życie rodzinne, pracę, bieżące problemy, dzieci, nieoczekiwane zawirowania. Chcesz przeprowadzić odkwaszanie i detoks, decydujesz się, ale potem w ostatniej chwili wycofujesz stwierdzając, że to nie jest dobry moment.

Z doświadczenia wiem, że optymalnego momentu nigdy nie będzie. I nie warto odkładać odkwaszenia i oczyszczenia ciała na potem. Zwłaszcza, że kiedy go zrobimy, wszystkie inne sprawy staną się łatwiejsze, a my dostaniemy ogromny zastrzyk energii i powera.

jak przygotować się do detoksu

 

Co zrobić by zrealizować podjętą decyzję? Jakie przygotowania wcześniej nas wspomogą? Jak ułatwić sobie wytrwanie w decyzji? – Czyli  jak przygotować się do detoksu?

 

1. Wpisz znacznie wcześniej datę do kalendarza.

 
Tak jak planujesz urlop, wyjazd czy organizację świąt, tak zaplanuj czas na detoks. Niech ta data będzie niepodważalna (o ile nie wydarzy się coś takiego jak choroba czy przymusowy wyjazd związany z pracą).
 

2. Pozałatwiaj zaległe sprawy.

 
Wiele osób takie ma. Zaprzątają myśli i absorbują. Ustalenie daty detoksu wcześniej daje nam czas na uporanie się z zaległościami. Nie odkładaj ich. Będzie korzyść w postaci pozałatwiania różnych rzeczy (i oddech oraz zadowolenie), ale też zwolni się przestrzeń mentalna. To ważne by nie mieć żadnych ogonów, choćby była to tak prosta sprawa jak wyrobienie paszportu, którego termin niebawem się kończy.
 

3. Zrób wcześniej dokładne porządki.

 
Wysprzątaj mieszkanie jak przed świętami. Uporządkuj szafę pozbywając się niepotrzebnych rzeczy. Wypierz wszystko, zmień pościel itp. Niech będzie czyściutko, pachnąco i świeżo.
Czysta przestrzeń będzie sprzyjała oczyszczaniu i dobremu nastawieniu. Detoks to wspaniała okazja by zrobić porządki typu „wiosenne” czyli gruntowne. Detoks też jest czasem szczególnym i osobiście traktuję go odświętnie.
 

4. Przygotuj wcześniej 2 listy zakupów.

 
W tygodniu poprzedzającym detoks przygotuj listę zakupów jakie możesz zrobić wcześniej i drugą listę produktów, które muszą być kupione świeże (w ostatniej chwili). Przemyśl posiłki gotowane na 4 pierwsze dni. To wystarczy by poczuć się pewnie i swobodnie, bo potem będzie już z górki.
Do sklepu wybierz się z gotową listą.
Dla osób, które gotują w domu także dla innych – jeśli masz domowników, którzy nie uczestniczą w detoksie – uwzględnij dla nich uzupełnienie Twoich dań z detoksu o coś prostego jak drób z grilla, czy kaszę do Twojego gotowanego leczo itp. (tak, by nadmiernie się nie obciążać dodatkową pracą) – i zrób pod tym kątem zakupy. Jeśli można, to z zapasem, by więcej, w trakcie oczyszczania, nie zaprzątać już sobie tym głowy. Albo przynajmniej na pierwszy tydzień, a w drugim rzucie na kolejny.
 

5. Tydzień przed detoksem odstaw:

 
  • wszelkiego rodzaju jedzenie typu fast food
  • białko zwierzęce (mięso, wędliny, sery)
  • wszelkiego rodzaju żywność gotową z torebek, puszek (zupki, sosy, dressingi itp.)
 
Zwiększ także ilość wypijanej wody (chyba, że ktoś na co dzień pije wystarczająco dużo, choć to rzadko się zdarza).
Pozwoli to opróżnić dobrze jelita i zniweluje dolegliwości jakie mogą się pojawiać w pierwszych 4ch dniach.
 

6. Miej świadomość, że to jest Twój czas.

 
To znaczy, że jest to czas dla Ciebie. Robisz dla siebie coś wyjątkowo dobrego choć w efekcie korzystają na tym także inni.
 

7. Pamiętaj też, że DETOKS i ODKWASZANIE = normalne życie, tyle, że z innym rodzajem jedzenia.

 
Nie trzeba rezygnować ze sportu, który zwyczajowo uprawiamy, ani z innych aktywności naszego codziennego życia. ALE:
 

8. Przygotuj się na to, by zrezygnować z przymusów dnia codziennego i z tego co nie jest niezbędne.

 
Ze spotkań i kontaktów, które mogą poczekać. Z rozmów telefonicznych poza tymi zawodowymi. Z gazet, telewizji i internetu (poza naszą grupa wsparcia na ODNOWIE). Ze spraw, które nie wymagają natychmiastowego załatwienia.
Znajdziesz wtedy czas i przestrzeń na lepsze zaopiekowanie się sobą, na kontakt ze swoim wnętrzem, Na celebrowanie swojego czasu.  W ZAMIAN ZA TO:
 

9. Zaplanuj wcześniej kilka przyjemności z jakich możesz korzystać w trakcie detoksu.

 
Np. więcej spacerów (detoks wiosenny bardzo temu sprzyja), rozkoszowanie się muzyką, książką, którą od dawna masz ochotę przeczytać, poświęcenie więcej czasu swojej pasji bądź hobby, automasaż pod prysznicem, a może zabiegi z wodą czy wyjście do sauny, na basen itp. Być może też więcej czasu na zwykłe poleniuchowanie lub sen (choć często w detoksie wiele osób zaczyna potrzebować mniej snu).
Niech to będzie lista takich rzeczy, na które masz ochotę, które sprawiają przyjemność, które kojarzą się ze specjalnym czasem i relaksem.
 

10. Pamiętaj dlaczego to robisz.

 

Robisz to dla siebie. I korzyści jakich doświadczysz będą, przede wszystkim, Twoimi korzyściami. Nie tylko te doświadczane i widoczne na zewnątrz (zapewne spotkasz się z wieloma komplementami i zaciekawieniem co robisz, choćby od osób w pracy). Ale też wiele korzyści wewnątrz ciała. Choć w gruncie rzeczy to co wewnątrz nas, to na zewnątrz.

Miej te korzyści (to co dla Ciebie jest najważniejsze) w głowie. Odmładzasz swoje ciało operacją bez skalpela i tego nie zastąpi nic – ani pobyt w spa, ani urlop, ani żadne zabiegi kosmetyczne czy jakiekolwiek pigułki.

Nie ma nic lepszego, co możemy zrobić dla siebie – zwłaszcza wiosną. Po wiośnie pojawia się obfitość witamin i minerałów z sezonowych warzyw i owoców. Twój organizm będzie czerpał garściami. Dodatkowo wzmocni się poczucie sprawczości, koncentracja, siła wewnętrzna i wiele innych.

Więc nie bój się, a zrób to. Lub zróbmy to razem :). 

Wyżej wymienione punkty sama stosuję. Dzięki nim, detoks jest to zawsze taki szczególny czas. Przyjemny, wyciszający, lekki. Najbliższy wspólny wirtualny detoks w wydarzeniach na Facebooku tutaj.

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 
 
 

 

 

24 komentarze

  1. Anonimowy

    Tym razem nie przegapię , biorę udział , STOJĘ W STARTERACH .

    Odpowiedz
    • Domina

      Witam Panią,
      na Pani bloga trafiłam dopiero wczoraj, chociaż o Pani książce „Alkaliczny styl życia” słyszałam już wcześniej, w październiku 2015 roku. Mam 26 lat. Moje problemy zdrowotne zaczęły się w zasadzie od jesieni 2014, kiedy to stwierdzono kamicę woreczka żółciowego. Trenowałam wtedy boks i udało mi się namówić ordynatora kaliskiego szpitala do przeprowadzenia operacji wycięcia woreczka żółciowego wcześniej – w listopadzie 2014; nie interesowałam się wówczas alternatywnymi metodami leczenia i zgodziłam na zabieg. Po zabiegu mogłoby się wydawać, szybko wróciłam do zdrowia, jednak z początkiem 2015 roku zaczął mi doskwierać ból nadgarstka, łączyłam to wtedy z boksem, teraz już wiem, że ww. sport nie mógł mieć tak wielkiego wpływu na stawy nadgarstków. W lutym rozpoczęłam leczenie NLPZ – nie pomogło, po półtora m-ca inny ortopeda zapisał NLPZ, po których miałam dolegliwości gastryczne, bóle brzucha, itd. W maju musiałam iść na miesiąc zwolnienia, ponieważ nie byłam w stanie pracować przy biurku, tak bolały mnie nadgarstki. Później miałam kilka wizyt u osteopaty, również nie pomogło albo pomagało „na chwilę”. Wówczas osteopata polecił mi dobrego psychodietetyka w Poznaniu, można powiedzieć że już od wakacji 2015 zaczęłam zdrowiej się odżywiać a wizyta w paździeniku u psychodietetyka odmieniła moje dotychczasowe myślenie na temat żywienia. Po teście na nietolerancję odstawiłam część produktów i część zastąpiłam. Wyleczyłam się ziołami i zmianą diety z PCOS (mam udokumentowane na zdjęciach USG), czułam się lepiej jednak problem ze stawami do dzisiaj nie zniknął. Od połowy 2015 chodziłam do reumatologa (problemy z tarczycą i reumatoidalne w rodzinie), jednak lekarz twierdził, że to z przemęczenia (a ja przecież nie dźwigam). Obecnie już do niego nie chodzę. Od początku 2014 roku w pracy miałam też do czynienia z mgłą olejową, codziennie wdychałam opary olejowe niebezpieczne. Od tamtego czasu miałam kilka gastroskopii, kolonoskopię, prześwietlenia stawów, tomografię płuc. Mój stan zdrowia znacznie się pogorszył i zbyt długo zajęło mi stwierdzenie, że prawdopodobnie jestem uczulona na tę chemię w miejscu pracy (inne testy alergiczne ok, gluten ok, jedynie nietolerancja robiona metodą elektronicznej homeopatii. Dziś już tam nie pracuję (minął ponad miesiąc od zwolnienia). Mój lekarz rodzinny podejrzewał nawet toczeń, ale to raczej egzema na dłoniach, podejrzewam od oparów mgły olejowej; wyniki na toczeń i boleriozę ok. Jednak nadgarstki nadal bolą, bark również od jakichś 9 m-cy. Jeśli chodzi o mój styl życia – jestem nerwowa, jem dużo słodkiego i nie do końca zrezygnowałam z glutenu. Czy moje problemy ze stawami wg Pani mogą tkwić w żywieniu/zakwaszeniu organizmu? Dzisiaj zakupiłam Pani książkę „Alkaliczny detoks” i przygotowuję się do oczyszczania.
      Pozdrawiam serdecznie i liczę na odpowiedź, podpowiedzi.

      Odpowiedz
      • Beata Sokołowska

        Dominika powiem tak – z całą pewnością odżywianie wpływa na stawy. Polecałabym Ci oprócz leczenia zastosować oczyszczanie organizmu raz, drugi. Dobrze się nawadniać (wodą alkaliczną bo ona dobrze wpływa na wymywanie kryształów kwasu moczowego z organizmu, m.in. ze stawów). Pomiędzy detoksem zwracać uwagę na jedzenie. Gluten odstawić tymczasem (przynajmniej ten z białej mąki). Wspomóc odżywianie stawów suplementami (po detoksie). Ogrom mam doświadczeń z bólami stawów (u innych i także u siebie). Taka droga pomaga!! Bardzo pomaga, a częstokroć (jak to było u mnie) powoduje, ze po jakimś czasie możemy o stawach zapomnieć (nie czujemy ich). Oczywiście jeśli byłyby stwierdzone choroby, to już droga nie jest taka prosta, wymaga więcej czasu i nie zawsze da się w 100% uporać (są też inne czynniki ważne). ALE poprawa jest zawsze. A CZĘSTO CAŁKOWITA likwidacja dolegliwości, czego Tobie życzę. No i dobrze, że nie pracujesz już w chemii!! To także ma ogromne znaczenie.

        Odpowiedz
  2. Sylwinka

    Wszystkie znaki na ziemi i na niebie… z drżeniem serca wpisałam datę w kalendarzu…

    Odpowiedz
  3. Tęczowa Dolina

    Takie oczyszczenie to super sprawa szczególnie na wileu płaszczyznach:)
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  4. Iwona

    Dzień dobry Pani Beatko
    na Pani bloga trafiłam przypadkowo na początku lutego, (szukałam przepisów pp na blogu Pani Moniki Biblis) i bardzo zapaliłam się do detoxu. Pomyślałam, że początek postu to dobra okazja, od 22 lutego do 10 marca udało mi się przeprowadzić oczyszczanie razem z mężem z czego jestem bardzo dumna. Pierwszy tydzień nie należał do najlepszych: najgorsze były bóle głowy, również u męża (dodam, że nigdy głowa go nie boli), mąż kiedyś miał rwę kulszową, która też na jedną noc wróciła. Ala efekty bardzo cieszą, spadek ( ja 4,5 kg, mąż 6 kg) wagi jak również przypływ energii i siły. w moim jadłospisie nastąpiły zmiany, a będą jeszcze większe. codziennie pijemy świeżo wyciskane soki i jemy warzywa, a dzień zaczynamy od szklanki wody z cytryną. Codziennie zaglądam na Pani bloga i szukam nowych inspiracji. Pozdrawiam serdecznie i życzę uśmiechu i radości na każdy dzień

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Ajjj Iwonka – SUPER!!!
      Nawrót na chwilę rwy to jak efekt ozdrowieńczy. Znaczy tyle, że detoks działał bardzo dobrze.
      Bóle głowy – normalne, aczkolwiek przy trzymaniu się tych pozytywnych zmian za drugim bądź trzecim razem już ich nie będzie, albo będą słabe i trwające tylko chwilkę. Cieszę się.
      Niedługo wyjdzie książka alkalicznego (6go maja), gdzie większość informacji jest zebranych w jednym miejscu.
      Ale na blogu też wciąż będą się pojawiały wszystkie, które uznam za wartościowe i pomocne.
      Pozdrawiam i powodzenia i dziękuję za ten fajny komentarz 🙂

      Odpowiedz
  5. Anonimowy

    Witam.pytanie z innej beczki. Jak w sposób najszybszy zalkalizowac organizm ? właśnie dowiedziałam się że moja mama ma nowotwór złośliwy sutka. Jest świetną , strasznie ciepła i oddaną osoba a zarazem cudowną babcią . Juz moje małe dzieci nie mają dziadków, a teściowa pożal się panie Boże- tragiczna baba totalnie anty rodzinna. Dlatego o moją mamę musze wyjątkowo zadbać. Najgorze ze jak mowie o alternatywnych metodach (jako dodatek do leczenia przez lekarzy) to patrzą na mnie jak na ufo.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Nie śmiem nic doradzać w przypadku chorób – nie jestem lekarzem i uważam, że byłoby to z mojej strony nadużycie.
      Potrzebna jest tutaj współpraca lekarza, który zna się też na dietetyce. Jest szereg zaleceń jak wykluczenie białka zwierzęcego, ale też włączenie określonej ilości soków, ziół.
      W Warszawie jest osoba (lekarz zdaje się), z której usług korzysta moja chora koleżanka.
      Są też ośrodki dr Dąbrowskiej (certyfikowane), do których przyjeżdżają osoby z takimi chorobami (m.in. taki detoks jak prowadzimy wg. dr Dąbrowskiej) – ale pewnie, w przypadku chorób specjalnie prowadzony i pod opieką i kontrolą fachowców, lekarzy.
      Trzeba znaleźć takiego lekarza.
      Alkalizacji służą warzywa zielone, soki warzywne i warzywa pozostałe. Niemniej, przy chorobie, trzeba podjąć dodatkowe działania. Może jeśli trudno znaleźć lekarza znającego się, to spróbować poszukać profesjonalnego zielarza (albo zielarza dietetyka) i oprócz zaleceń lekarza wdrożyć dodatkowe? Jeśli w Warszawie, to mogłabym odszukać jeden kontakt do wyżej wspomnianego specjalisty.
      Przykro mi.

      Odpowiedz
  6. Anonimowy

    Dzień dobry !!!
    Chciałabym zapytać czy detoks może stosować każdy? Od lat jestem propagatorem zdrowego stylu życia. Nie jem przetworzonej żywności, słodyczy i mięsa. W moim menu dominują głównie warzywa i owoce, zboża, strączki oraz różnego rodzaju pestki i orzechy. Raz, dwa razy w tygodniu jem rybę lub jajka. Dużo spaceruję i ćwiczę jogę. Jednak od ponad roku mam problemy z układem hormonalnym – całkowity zanik miesiączki. Początkowo myślałam, że sytuacja się jakoś unormuje. Niestety musiałam skorzystać z pomocy specjalisty i rozpocząć terapie hormonalną, która i tak niewiele pomaga. Nie wiem co mam dalej robić. Rodzina i najbliżsi sugerują, że to przez moje odżywianie. Regularnie się badam i niestety poziom białych krwinek jest bardzo niski. Piszę do Pani bo być może miała Pani podobne doświadczenia. Czy Pani zdaniem detoks w moim przypadku ma sens. Boję się utraty wagi co w moim przypadku groziłoby anoreksją. Proszę o pomoc.
    Pozdrawiam
    Małgosia

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Małgosia – przy tak niskiej wadze i braku miesiączki absolutnie NIE jest wskazany detoks. Spowodowałby niedożywienie, a i już może być tak, że organizm jest niedożywiony – ale trudno to stwierdzić ot tak. Polecałabym zrobić u dobrego specjalisty badanie żywej kropli krwi. Jeśli ktoś się dobrze zna to zobaczy co tam jest (nawet w zakresie niedoborów). Bo coś jest nie tak.
      Same tabletki hormonalne nie mogą być rozwiązaniem, bo gdzieś jest przyczyna.
      Może zbyt mało pożywienia w stosunku do potrzeb organizmu?
      Przyjrzyj się, czy oprócz zaniku okresu coś jeszcze się pojawia. Jak wygląda język, cera, paznokcie? Jak samopoczucie, czy organizm jest zmęczony?
      Polecałabym także znaleźć dobrego diagnostyka dietetyka z zakresu medycyny chińskiej. Oni robią dokładną analizę całego organizmu i super specjalista dojdzie o co chodzi i da zalecenia.
      Myślę, że organizm jest za mało odżywiony, ale trudno powiedzieć z czego to wynika – i to dlatego polecam dietetyka TM, bo oni mają bardzo szczegółowe testy jak również ogląd organizmu, co jest KLUCZOWE i naprawdę ktoś wprawny może szybko zidentyfikować przyczynę.

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Dziękuję za tak szybką. Być może moja dieta nie dostarcza wszystkich potrzebnych składników. Odkąd pamiętam miałam białe plamki na paznokciach oraz pionowe i poziome bruzdy. Jeśli chodzi o cerę to raczej mam suchą i wrażliwą. Był taki czas kiedy miałam trądzik w okolicach żuchwy i szyi. Jeśli chodzi o język to na czubku mam takie małe czerwone jakby krostki. Ostatnimi czasy mam również mniej energii. Dał mi również do myślenia Pani kolejny wpis. Czasami jem w pośpiechu lub stresie bo mało czasu. Może mieszam zbyt dużo składników w jednej potrawie. Zauważyłam, że jak jem chleb żytni na zakwasie z pomidorem to czuję dyskomfort w żołądku. Po cytrusach, nabiale i sałatach odczuwam chłód. I może powinnam unikać jedzenia które mnie wychładza. Z drugiej jednak strony uwielbiam wszelkie sałaty i cytrusy. Dodam jeszcze, że pracuję w laboratorium chemicznym i pracuję z wieloma toksycznymi i niebezpiecznymi substancjami (m.in pestycydy i rozpuszczalniki). Medycyna chińską również się interesuję. Często zaglądam do książki Paul'a Pitchord'a "Odżywianie dla zdrowia". Nie wiem gdzie mogłabym znaleźć dobrego specjalistę TM. Może zna Pani kogoś z Warszawy lub okolic? Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie.
      Pozdrawiam,
      Małgosia

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Małgosia – wszystko, co piszesz o paznokciach, języku, trądziku, dyskomforcie – to bardzo WYRAŹNE SYGNAŁY. Trzeba to koniecznie zweryfikować. Zajrzę do swoich notatek (tam zapisywałam nazwiska polecanych osób) więc mam nadzieję, że będzie tam też ktoś z Warszawy. To by Ci pomogło.
      Tak – jeśli czujesz chłód to zima i jesienią powinnaś unikać. Zimno osłabia nerki.
      Wygląda na to, że masz i niedobory i też wewnętrzne sprawy, które wymagają zadziałania.
      Ale jeśli pójdziesz w specjalnie dla Ciebie ułożony program jedzeniowy – TO POMOŻE i nie trzeba będzie długo czekać.
      Daj mi 2 dni na przeszperanie notatek. I potwierdź proszę, że przeczytałaś tę odpowiedź :).

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Nie wiem jak mam Pani dziękować za zainteresowanie. Oczywiście przeczytałam wiadomość i będę czekać na dalsze wskazówki. Napiszę również do Pani na Facebooku, wtedy będziemy mogły pisać bardziej prywatnie. Serdecznie pozdrawiam.
      Małgosia

      Odpowiedz
  7. Anonimowy

    Czy w trakcie detoxu moge przyjmowac suplement żelaza? Kilka miesiecy temu mialam anemie i lekarz zalecil mi przyjmowanie zelaza przez rok.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Jeśli lekarz zalecił, to trzeba się tego trzymać. Rok wydaje się długim okresem. Kiedy po stanie zapalnym miałam ogromny problem z krwią (żelazo na poziomi 2 razy niższym niż dolna norma plus hemoglobina, której poziom o 0,5 pkt niższy kwalifikowałby mnie do przetaczania krwi) – przyjmowałam żelazo znacznie krócej (ok. 3 miesięcy). Robisz w trakcie badania by sprawdzić, jak przyjmowanie suplementu wpływa na wyniki poziomu żelaza?
      Tak czy tak – trzeba się zastosować do zaleceń lekarza.
      Są też inne czynniki jak np. nasze zwyczaje żywieniowe, przyswajalność, witamina C, które wpływają na żelazo.
      Warto więc w międzyczasie sprawdzić efekty.

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      dziekuje za odpowiedz
      to prawda ze rok to dlugo. zwlaszcza ze zoladek mi sie buntuje. staram sie przyjmowac zelazo z posilkiem, ale pomimo tego I tak czuje ze jest to obciazenie dla mojego przewodu pokarmowego. Dwoch lekarzy potwierdzilo to dawkowanie. w tym jeden to hematolog. Mysle ze tak tutaj lecza. Zapomnialam dodac ze mieszkam w USA.
      robilam wyniki po 3 miesiacach wszystko wrocilo do normy wiec kontynuuje leczenie.
      mysle ze przyczyny mojej anemii leza albo w bledach zywieniowych albo sa uwarunkowane genetycznie. Moja mama ma rowniez nawracajace anemie. I obie najlepiej reagujemy na transfuzje krwi. Wtedy na kilka lat mamy spokoj. Jesli leczymy sie suplementami anemia po kilku miesiacach powraca. Zadna z nas jednak nie ma cierpliwosci do chodzenia po lekarzach I szukania przyczyn tego a lekarze ida na latwizne, czyli lecza objawowo.

      Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Wyniki do normy? To znaczy, że były już prawidłowe?
      Gdzieś pewnie jest problem na linii wchłaniania żelaza.
      Tak sobie też myślę, że jeśli czujesz żołądek, to może skonsultowałabyś z lekarzem – informując go, że chcesz zrobić oczyszczanie 2 tygodniowe – i pytając o żelazo lub jego dawkę na ten okres?
      Masz taką możliwość?
      No bo żeby sobie w efekcie nie zaszkodzić. Nie wiedziałam, że jest aż tak, bo kiedy sama brałam żelazo nie miałam żadnych efektów ubocznych. No ale ja brałam krótko.
      Oh, dobrze byłoby odbudować przewód pokarmowy i przyswajalność. Ale to musiałby zrobić specjalista (najlepiej dietetyk medycyny chińskiej, bo oni mają szczegółowe wywiady, ogląd całego człowieka i szukają przyczyny, a pod to dają zioła i wskazania żywieniowe). Nie wiem jak jest w Stanach, ale tutaj to jest super i na wizyty czeka sie miesiącami u dobrego specjalisty, bo jest to bardzo skuteczne. Polecam zainteresuj się tym. Bo taki problem jak powracająca anemia warto jest wyleczenia.

      Odpowiedz
    • Anonimowy

      Dziekuje za podpowiedz z tym lekarzem medycyny chinskiej. Poszukam.

      Odpowiedz
  8. Gaga

    Dzień dobry. Pani Beato przeczytałam Pani książki i wiele z cennych rad zastosowałam. Niestety powrót do pracy spowodował, że powróciłam do złych nawyków żywieniowych. Po kilku tygodniach zauważyłam niepokojące objawy: zmęczenie, nie mam chęci na nic: na wyjście z psem , do pracy, na bycie z rodzina …. Niedlugo ma urodzić się mój wnuczek, chce coś zmienić, ale nie mam siły. Proszę o poradę chce przeprowadzić detoks , aby oczyścić organizm. Nie wiem jak polaczyc pracę, rodzinę i detox. Jestem bliska załamania.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Gaga to może zamiast detoksu (bo z Twojego opisu wynika, że jesteś obciążona obowiązkami mocno), odżyw mocniej organizm uzupełniając też dietę o suplementy? I jeszcze.. robiłaś badania krwi? Chodzi mi o podstawowe badania morfologii + poziom żelaza i hormonów tarczycy (TSH, fT3, fT4)? Jeśli nie to zrób proszę. Gdzieś tkwi przyczyna zmęczenia i trzeba te rzeczy sprawdzić. NO I OCZYWIŚCIE jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś to wróć do nawyków, które Ci służą. Mam nadzieję też, że pijesz odpowiednią ilość wody? Co do detoksu to może wiosną wspólny (będę organizowała na fb w marcu)? Razem jest łatwiej się zorganizować. Zawsze to wsparcie pewne.

      Odpowiedz
  9. Gaga

    Beatko dzięki za odpowiedź. Moje wyniki są ok. Pije wodę jonizowaną w ilościach ok 1,5ldziennie. Nie napisałam,że przechodzę okres menopauzy. Nie chcę zażywać hormonów, bo już raz brałam i niestety bardzo przytyłam. Piję zioła i jem 4 tabletki dziennie kudzu (kanadyjskie). Myślę, że to dobry pomysł ze wspólnym detoksem, bo zawsze w grupie raźniej. Wrócę do przeglądania Twoich przepisów i zastosowania ich na nowo. Największy problem to dla mnie słodycze, choć mam świadomość, że cukier bardzo mi szkodzi. Mam jeszcze pytanie : w książce Detoks podajesz plan dnia i przepisy na każdy dzień. Czy podane np. dania na obiad: kasza… + warzywa gotowane +kiszonka+ surówka, są do wyboru, czy zjadamy wszystko? Pozdrawiam serdecznie.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu