Głodówka jednodniowa – zalety i korzyści.

utworzone przez | 30 stycznia 2017 | DETOKS, ZDROWE CIAŁO | 20 Komentarze

Głodówka jednodniowa choć jest to bardzo krótki czas, może być potężnym narzędziem dbania o zdrowie i zachowania jak najdłużej młodego, sprawnego ciała i umysłu.

W jakich okolicznościach? Jakie ma zalety i jakie korzyści możemy osiągnąć praktykując jednodniowe głodówki?

Po pierwsze ważne jest aby taką głodówkę powtarzać. 

Możemy ją przeprowadzać np. raz w tygodniu. Załóżmy, że byłby to piątek. Wtedy w piątek z rana jemy obfite śniadanie, a następny posiłek to śniadanie w sobotę rano. Tym sposobem mamy ok. 24 godziny bez jedzenia.

Po śniadaniu pijemy już tylko wodę i ewentualnie herbatki ziołowe, aż do następnego dnia rano.

W książce „Alkaliczny detoks” pisałam o dniu odciążającym. Taka jednodniowa głodówka na wodzie to doskonały dzień odciążający.

Przeprowadzana systematycznie jest mocną profilaktyką zdrowia. Jak łatwo wyliczyć, jednodniowy post w tygodniu, daje nam 52 dni postu w roku. A można też robić 2 dni takiego postu tygodniowo, z korzyścią dla samopoczucia, wigoru i zdrowia.

 

Jakie korzyści może nam przynieść praktyka jednodniowej głodówki raz w tygodniu.

Choć to zaledwie jeden dzień, to jednak w perspektywie czasu może zadziałać jak efekt domina.

  1.  Jednodniowe posty wpłyną korzystnie na spadek wagi lub jej utrzymanie jeśli ma zdrowy poziom.

2. Głodówka jednodniowa to także stopniowa i systematyczna detoksykacja organizmu.

3. Krótka głodówka to czas regeneracji dla układu trawiennego, który naprawdę ma czas odpocząć, oczyścić się z resztek.

4. Po przyzwyczajeniu się organizmu  praktykowanie jednodniowych głodówek (postów) pozytywnie wpływa na nastrój, samopoczucie i pracę mózgu (na początku może nie być łatwo a także mogą wystąpić dolegliwości związane z uwalnianiem toksyn, czy nie dostarczaniem glukozy, jak chociażby ból głowy).

5. Badania wskazują na to, że systematyczne niedojadanie pozytywie wpływa na wrażliwość organizmu na insulinę. Jest to też odpoczynek dla trzustki.

6. Systematyczna głodówka reguluje też poziom cukru we krwi.

7. Poza tym pozytywnie wpływa na poziom cholesterolu i trójglicerydów.

8. Powstrzymywanie się od jedzenia reguluje produkcję hormonu wzrostu (potrzeba przerwy między posiłkami 12 do 18 godzin). Od 30 roku życia produkcja tego hormonu zmniejsza się, a tymczasem hormon ten ważny jest dla:

  • dobrej kondycji tkanki łącznej
  • poziomu cholesterolu
  • sprawności fizycznej
  • sprawnego przebiegu procesów umysłowych
  • odporności na wysiłek fizycznych
  • budowy mięśni
  • spalania tkanki tłuszczowej

9. Są też dowody na to, że systematyczne odciążanie organizmu od jedzenia jest profilaktyką raka (wykazały to badania pewnego wskaźnika we krwi, którego wysoki poziom wskazuje na zwiększone ryzyko zachorowania, a głodówki wpływają na jego obniżenie).

10. Dla wielu osób taki dzień może też w sposób naturalny połączyć się z praktyką duchową, religijnością (to nie moment by o tym pisać, bo inny jest cel tego wpisu, natomiast nie zaszkodzi wspomnieć o tym poza-cielesnym wymiarze, jaki może mieć dla nas systematyczny jednodniowy post, wzmacniając inne ważne obszary naszego życia).

MOŻE więc jednodniowa głodówka???

MOŻE więc jeśli zbyt trudno jest nam zrobić dłuższy post, to rozwiązaniem byłby systematyczny post raz w tygodniu?  To co kiedyś było wpisane w naszą tradycję okazuje się mieć też znaczenie dla zdrowia.

MOŻE też jest to znakomity sposób na tanią, a efektywną inwestycję w swoje zdrowie, zwłaszcza w czasach, kiedy nie zawsze znajdujemy możliwość by dobrze zadbać o wszystko co zjadamy (chociażby dlatego, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu jak na sposoby wytwarzania żywności, jej uprawy, dodatki, które nawet jeśli ich nie stosujemy w domu, to jedząc na zewnątrz nie możemy mieć pewności co naprawdę jemy).

UWAGA!! Nie do końca też mamy pewność co kupujemy. W jednym ze sklepów sieciowych mój kolega wziął do rąk śmietanę. Przeczytałam etykietę, na której nic nie było ani o mleku, ani o żywych kulturach bakterii i skomentowałam, że to na pewno nie jest dobra śmietana, że musi coś zawierać, skoro nie jest napisane na niej nic. On odpowiedział, że pewnie jest dobra, że widocznie to tylko czysta śmietana i nie ma co pisać. Ja na to: Jak coś jest dobre to producent się tym chwali. Jeśli się nie chwali to prawdopodobnie nie ma czym. W efekcie on sprawdził potem skład tej śmietany na stronie producenta i oczywiście wyszło na moje – zawierała dodatki i bynajmniej nie była to czysta ukwaszona śmietana z kulturami bakterii. Choćby przez takie zabiegi producentów, nawet gdy chcemy się starać to różnie wychodzi – trzeba pamiętać, że ja jestem w tym wyćwiczona i wyjątkowo już czujna, a większość osób wciąż tak nie ma).

I NA KONIEC!!!

Bardzo polecam zastosowanie jednego dnia (a właściwie doby) postu w tygodniu wszystkim osobom, które mają problemy z wagą, poziomem cukru, cholesterolu, złym stanem skóry, koncentracją, nastrojem, osobom, które mają różne dolegliwości np. bóle lub z układem pokarmowym. POLECAM też dla utrzymania i wzmocnienia efektów detoksu wprowadzenie jednego dnia pełnego postu lub zastosowanie dnia odciążającego (w książce „Alkaliczny detoks” jest kilka propozycji jak może taki dzień wyglądać) jako stałego elementu naszego życia.

POLECAM także dodatkowy taki dzień jednorazowo (czyli jako drugi dzień w tygodniu) wszystkim, którzy np. zaliczyli imprezę, obfitą kolację na jakimś przyjęciu, przejedli się podczas grilla itp. Czyli w tygodniu następnym po tym kiedy zaszaleliśmy – dwa dni postu zamiast dnia jednego (niekoniecznie jeden za drugim – może być np. jeden dzień we wtorek, a drugi w piątek – nie ma to takiego znaczenia).

ZRÓBCIE TO NA 3 miesiące i obserwujcie efekty. Zróbcie badania przed i po 3 miesiącach. Obserwujcie samopoczucie, zmiany, wygląd, sen, wagę, szerokość ubrań, skórę, poziom energii. 

UWAGA!! W czasie pomiędzy dniami postu jadamy normalnie, czyli nie więcej iż zwykle i nie próbujemy najeść się na zapas tylko dlatego, że pościmy.


POLECAM także dłuższą głodówkę jako świetną metodę oczyszczania organizmu z toksyn oraz wspomagania zdrowienia. Sama kiedyś doświadczyłam uzdrawiającej mocy głodówki. Dziś tę właściwość potwierdza też nauka (patrz artykuł: Nobel i naukowe podstawy głodówki)

W książce „Alkaliczny detoks” opisałam m.in.:

jak przygotować się do głodówki

jak ją przeprowadzić

jak prawidłowo zakończyć głodówkę

jak sobie radzić w trudniejszych chwilach

czego można się spodziewać podczas głodówki

jak wspomóc efekty oczyszczania i inne praktyczne informacje

 

 

Jednodniowa głodówka Suhyeon Choi

 

 

Źródła:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC291937/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3529368/
„Opanuj swój metabolizm” Jillian Michaels
foto: Suhyeon Choi

Ściąga zdrowych zakupów

Wygodna, w tabelkach – ułatwi Ci dbanie o różnorodność i równowagę kwasowo-zasadową. Na zdrowie <3

 

 

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 

 

 

 

20 komentarzy

  1. Matteo

    Witam,
    Szkoda tylko ,ze nie ma opisu jak zrobic taka glodowke,a tylko odnosnik do zakupu ksiazki…..

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Matteo, jak poszperasz to znajdziesz informacje na fan page i blogu. Sprawdź na fan page ostatnie wydarzenie o 5 dniowym detoksie. Przygotowanie monodietą można pominąć bo ono było składnikiem detoksu 5 dni. Ale jest tam harmonogram (zamiast soków – woda). Są komentarze osób uczestniczących, które mogą być pomocne. Przy 24 godzinnym poście jemy śniadanie a potem nic do następnego śniadania. Możliwe dolegliwości i sposoby radzenia sobie te same co w innych detoksach (jest wiele na ten temat na blogu).

      Odpowiedz
    • aneta

      no przeciez zieba mowi, pic wode, co ty przepis na woe potrzebujesz? o rany ludzie to zawsz problem znajda ..

      Odpowiedz
    • lucy

      jak zrobić jest napisane. Jesz śniadanie i to tyle na ten dzień kolejnym posiłkiem jest śnaidanie następnego dnia. Co tu tłumaczyć?

      Odpowiedz
    • paulina

      Glodowka to glodowka…czyli NIC nie jemy…

      Odpowiedz
    • suomi

      A jakich instrukcji jeszcze oczekujesz? Głodówka oznacza, że nic nie jesz. 😀 Możesz pić wodę i ziołowe herbatki w dowolnej ilości. Podam od razu przepis na herbatę, jakbyś miał wątpliwości: wyciągasz 1 torebkę zielonej herbaty, wrzucasz do kubka, czekasz aż woda się zagotuje, potem zalewasz wodą i czekasz chwilę aż się zaparzy. Absolutnie nie wolno słodzić!!!!!!!!!!!

      Odpowiedz
  2. Edyta

    czytałam że organizm, który „spodziewa się” postu i tego, że nie będą dostarczane składniki odżywcze, zaczyna je magazynować na „czarną godzinę” – czy przez regularne głodówki nie rozregulowujemy systemu? Czy ten mechanizm obronny organizmu nie niweczy korzyści z głodówek?

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Kiedyś post raz w tygodniu był wszechobecny. Takie odciążenie daje możliwość odpoczynku układowi trawiennemu i nadrobieniu zaległości przez wątrobę. Obecnie naukowcy donoszą o korzyściach z takich krótkotrwałych postów. Krótkotrwałe formy popierają dietetycy, którzy są przeciwni długim detoksom. Badania laboratoryjne pokazują korzyści. Osoby praktykujące jednodniowe posty – w formie głodówki bądź ograniczonego dostarczania kalorii donoszą o świetnym wpływie na samopoczucie. Korzyści są zatem potwierdzone. Natomiast jeśli chodzi o rozregulowywanie to raczej zbyt długie formy mogą być ich przyczyną. Choć np. dieta warzywno-owocowa jest bardzo prozdrowotna, to byłabym uważna na jej przeciąganie w czasie bo to w końcu dieta niedoborowa. I tutaj faktycznie osoby zdrowe, które przesadzają z długością takiego postu moga rozregulować pracę hormonów, a przez to zaburzyć cały organizm. Nie wspominając o możliwości powstaniu niedoborów.

      Odpowiedz
  3. Paweł

    Czy faktycznie może się coś zmienić przez jeden dzień głodówki?

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Jeden dzień to takie odciążenie dla organizmu. Ale jeśli ten dzień byłby regularnie powtarzany to dowiedziono, że ma to ogromny wpływ na organizm i poprawiają się wyniki badań, ma to pozytywny wpływ na wagę, bardzo dobrze wpływa na samopoczucie… generalnie to trochę tak jakby efekty pojawiały się w czasie po kumulacji takich dni. Zdrowotnie i dla regulacji organizmu jest to super metoda.

      Odpowiedz
    • Tara

      Może! I to jeszcze jak! Proszę spróbować 🙂

      Odpowiedz
  4. Moura

    Mój znajomy stosuje głodówki 3-7 dni. Jest ich wielkim zwolennikiem. Kto wie, może też kiedyś spróbuję…

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      🙂 Polecam… z dobrym przygotowaniem 🙂

      Odpowiedz
  5. Agata

    A jak ktoś ma niedowage też może? Zrobiłam jednodniowy post wczoraj bardzo bolała mnie w nocy głowa ale już ok. Wim Hoff dal Challenge że przez miesiąc robimy głodówke w poniedziałek.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Przy niedowadze nie polecam lub pod kontrolą profesjonalisty.

      Odpowiedz
  6. Iwona

    Próbowałam postu 24 h i rzeczywiście jest to coś wspaniałego. Stosuje ją co jakiś czas i moim celem jest trzymać się planu by robić to cyklicznie raz w tygodniu. Człowiek czuje się znacznie lepiej. Mój mąż ,który również stosuje posty zauważa zwiększenie energii na drugi dzień i chęci do działania. Wierzę w to ,że krótkie posty naprawiają organizm od środka. Bardzo fajny artykuł.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Tak…. wspaniały pomysł. Powodzenia!

      Odpowiedz
  7. Tara

    Ten artykuł znalazłam dziś, a jednodniową głodówkę praktykuję od połowy marca 2020 roku łącząc ją z postem piątkowym ponieważ jestem katoliczką (bardzo dziekuję autorce, że o tym napisała) i nieco intensywniejszą modlitwą. Mam 46 lat, jestem samotną mamą, pracuję; jadam wszystko, słodzę, solę, tyle tylko że nie palę i nie piję (bo nie lubię). Nie bardzo mam też czas (i ochotę, co tu ukrywać) na ćwiczenia fizyczne, mam lekką nadwagę, pewnie już związaną z wiekiem.
    Około rok wcześniej w okresie Wielkiego Postu (znowu – połączyłam post z duchowością) praktykowałam 14 dni postu Daniela (czy też jak to ją zwią oficjalnie 'Dietę Warzywno-Owocową dr. Dąbrowkiej’), tak trochę z ciekawości. I byłam pozytywnie wręcz zszkowana tym, co ona z sobą przyniosła. Stąd przyszła decyzja o jednodniowej głodówce.
    Ostatni posiłek jem jako kolację w czwartek, a nastepny to dopiero późne śniadanie w sobotę (jako że lubię sobie pospać po tygodniu pracy). W tym czasie nic nie jem, piję tylko herbatki ziołowe (kocham miętę) lub owocowe, których tego dnia nie słodzę.
    Trudniej było tylko przez pierwsze dwa piątki, kiedy trochę ssało w żołądku, potem organizm cudnie się zaadoptował i teraz nie ma żadnych dolegliwości ani uczucia głodu, nic zupełnie. Jedyne co towarzyszy mi permanentnie (a co jest typowym objawem przestawiania się organizmu z odżywiania egzogennego (zewnętrznego) na endogenne (wewnętrzne) to jest uczucie przejmującego zimna które zaczyna się ok godz. 17:00 w piątek i trwa plus-minus do 20:00. Aby sobie z tym jakoś poradzić, biorę wtedy ciepłą kąpiel w wannie by się rozgrzać, która dodatkowo relaksuje.
    Skutki głodówki?
    Gdybym wiedziałą, że tak będzie to praktykowałabym to od dawna! W sobotę rano budzę się i czuję jak młody bóg – dosłownie! Lekko, szczuplej, spokojniej, z jasnym umysłem i radością na pyszne sniadanko za chwilę 😉
    Już po ok. 2 miesiącach praktykowania zauważyłam, że mam w sobie jakoś tak więcej siły, skłonności do smutku po prostu zmalały, zaczęłam więcej się uśmiechać, a obowiązki i samotność przestały wreszcie tak nieznośnie ciążyć. Przez pierwsze 4-5 tygodni czułam w ustach nieładny smak i zapach, co również jest typowym objawem detoksykacji się organizmu, ale mija. To, co lubię w głodówce najbardziej to 2 rzeczy: to, że w piątek ok. godz. 19:00-20:00 nagle poprawia mi się wzrok, tak jakby ktoś pstryknął palcami – widzę ostrzej, jakby lepiej. Nie jest to jakaś ogromna zmiana, ale dostrzegalna i pozostaje ze mną przez kolejne kilka dni. Drugą jest reset układu pokarmowego – kończą się wszelkie znaki jego funkcjonowania, jak gazy, bulgotanie, odbicia, itp. To daje taki fajny odpoczynek i pewne – co tu ukrywać – uwolnienie od tej mniej szlachetnej części naszej cielesności ;). Trudno mi tylko napisać, czy poprawiły mi się wyniki, bo badań nie robiłam wieki całe, jestem dość zdrową osobą. W moim przypadku nie jest prawdą utrata wagi, ale to raczej moja wina, bo generalnie jem za dużo (dr Dąbrowska radzi, by po głodówce następnego dnia zjeść jakby połowę przeciętnej dziennej porcji, ja jem jak zawsze. W każdym razie nie tyję, a to już coś 😉
    Jesli macie taką możliwość – spróbujcie! Bardzo wszystkim polecam!

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      SUPER!!! Każdy moment jest dobry by zacząć 🙂

      Odpowiedz
  8. Hanna

    Głodówki są naprawdę skuteczne na wielu płaszczyznach. Fajny artykuł, tylko wszystko niweczy korzystanie z „autorytetu” p. Zięby. Ten człowiek jest tak skompromitowany, że wiele osób przez jego tu obecność podejdzie do głodówek z wielką nieufnością.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu