Żyć jak esencjalista. Moda czy konieczność?

utworzone przez | 3 sierpnia 2017 | EMOCJE i UMYSŁ | 5 Komentarze

Choć samo określenie esencjalista można byłoby wpisać w nurt trendów mody, to jednak z punktu widzenia czasu (a każdy z nas posiada go tyle samo) esencjalizm w dzisiejszych czasach to dla nas ratunek. Ochrona przed szumem informacyjnym, rozbieżnością informacji, zagubieniem, ciągłym pośpiechem, nawałem rzeczy do zrobienia, zagubieniem w mnogości wyborów, rozproszeniem i wielu innych. Czy tego właśnie chcemy?

Ważne także z punktu widzenia zdrowia, bo przecież wszystkie wymienione w zdaniu wyżej czynniki powodują stres. A dodatkowo aby zadbać o siebie również potrzebujemy czasu.

Powiedziałabym bardziej dosadnie niż „są rzeczy ważne i ważniejsze”. Powiedziałabym: są rzeczy naprawdę warte zachodu i istotne oraz cała reszta, którą można pominąć jeśli brakuje nam czasu. Niejednokrotnie sama borykam się z jego brakiem. Stąd temat wyboru, selekcji, szybkich decyzji co do tego na czym chcę skupić swoją uwagę i czemu, bądź komu chcę poświęcić swój czas jest mi bardzo bliski.

Esencjalista świadomie wybiera priorytety

Przez długi czas mówiłam, że codziennie trzeba wybierać priorytety. Ale to nie było wystarczające, bo wiele spraw może się wydawać priorytetem. A jak jest ich wiele to znowu nie zdążamy. Nie licząc sytuacji wymagających natychmiastowej reakcji zdecydowanie lepiej jest zadać sobie pytanie, co jest dla nas najważniejsze. Określić swoje wartości i skupić się głównie na tym, co wspomaga ich realizację. Bo wszystkiego zwyczajnie się nie da. Jeśli należymy do osób, które chciałyby wiele (sama do takich należę… wciąż jest coś co miałabym ochotę przeczytać, wysłuchać, nauczyć się itp.) to tym bardziej konieczne jest zastanowienie i eliminacja tego wszystkiego co mniej nam w duszy gra. Wszystkiego co byśmy chcieli nie zrobimy, a jeśli zrobimy to na pół gwizdka (wszystko po trochu). Nie przyniesie nam to zadowolenia z siebie, realizacji tego co dla nas ważne i spokoju. Nie wspominając o zdrowiu, czasie na sen, regenerację…

Powszechny brak czasu 

Narzekamy na brak czasu. Trudno aby było inaczej bo wszystkiego jest teraz ogromnie dużo. Różnorodne możliwości, specjalizacje, wiele form rozrywki, ogrom wyboru towarów spożywczych i każdych innych. Do tego dochodzi dostęp do nowych technologii, które choć życie i kontakty ułatwiają to jeśli nad nimi nie zapanujemy, są złodziejami minut, godzin, dni i miesięcy.

Esencjalista WYBIERA. Wie co dla niego najważniejsze. Wie co lubi. A przynajmniej takie rzeczy powinniśmy wiedzieć, bo to ułatwia życie. I jeśli nie mamy świadomości tych najważniejszych rzeczy to warto byłoby poświęcić trochę czasu aby je „odkryć”. W przeciwnym razie będziemy żyli według ustaleń innych, które niekoniecznie przynoszą nam satysfakcję i są dla nas korzystne.

W dzisiejszych czasach dokonywanie wyborów jest sztuką. Inaczej możemy zginąć w gąszczu spraw i rzeczy, które są dla nas bezużyteczne.

Czas jest najważniejszy (dla mnie również)

Od niego się zaczyna. To dobro, którego nie można kupić, nie można rozciągnąć. Sama staram się bardzo zwracać uwagę na to czemu poświęcam swoje godziny. I w tym czasie muszę zmieścić pewne rzeczy, jak choćby dbanie o zdrowie, wysypianie się. Lub naukę, bo zależy mi na tym, aby w swojej dziedzinie być profesjonalistą (wtedy będę mogła więcej dać z siebie innym, a to dla mnie ogromna satysfakcja i „chleb”).  Poniżej kilka wskazówek czyli:

Na jakie rzeczy zwrócić uwagę jeśli brakuje nam czasu

  1. Na początku warto porobić sobie notatki zapisując godzinę i czynność, którą się zajmujemy. Wiem… takie zapisanie też wymaga czasu. ALE, sama to robiłam i to proste ćwiczenie jest bardzo odkrywcze. Niektórych wręcz może zadziwić efekt tych odkryć. I uzmysłowić lub skłonić do poczynienia pewnych zmian. Czasem dopóki nie zobaczymy czegoś „czarno na białym” to nie mamy świadomości co tak naprawdę się dzieje. Zachęcam bo kilka dni notatek (tak aby objęły też dzień wolny od pracy) powinno nam zwrócić się z nawiązką i to bardzo szybko. Jeśli oczywiście będziemy otwarci na zmianę.
  2. No i wreszcie zadać sobie kilka pytań i poszukać szczerych, swoich własnych odpowiedzi. Czyli:

Jak myśli esencjalista? Czy tego dokładnie chcę? Tylko kilka rzeczy jest naprawdę ważnych. Mogę i to wybieram.

Keep your best moments alive!

  • Czy skupiam się na tym, na co mam wpływ czy też podejmuję działania, które się nie sprawdziły i doświadczam stanu przysłowiowego „walenia głową w mur”? Bardzo racjonale jest zostawienie tego wszystkiego, czego zmienić nie możemy i skupienie na tym, co zależy od nas.

 

  • Ile czasu poświęcamy na media społecznościowe? I czy jest to czas faktycznie przeznaczony na jakiś wartościowy dla nas kontakt, albo przydatną wiedzę, z którą możemy coś zrobić. Czy też po prostu przeglądanie mnóstwa stron, bo przecież minuta za minutą pojawiają się interesujące rzeczy, filmiki, wpisy i można byłoby w tych ciekawostkach, rzeczach ładnych, przyjemnych dla oka, zabawnych utonąć. Czy to czemuś służy? Jeśli odpowiedź byłaby, że w ten sposób się relaksujemy, to trzeba mieć świadomość, że kontakt ze światłem monitora nie relaksuje naszego ciała. A relaks zdrowy, sprzyjający regeneracji nie może pomijać ciała. Nie chcę przez to powiedzieć by z mediów społecznościowych nie korzystać, ale aby się przyjrzeć ile czasu na nie przeznaczamy i na co tak naprawdę? Czy to poprawi jakość naszego życia i da nam poczucie szczęścia? Czy nie zabiera nam czasu, którego potem nie wystarcza na to co najważniejsze dla nas?

 

  • Czy czasami tak bardzo pochłaniają nas np. różne gadżety, meble, że mimo iż właśnie kupiliśmy nową komórkę lub wymieniliśmy meble, to dalej przeglądamy jakie są inne oferty na rynku? Po co?? W tym momencie nie ma sensu potwierdzać sobie dobrego wyboru. Bo jeśli okaże się, że pojawiły się lepsze, albo mogliśmy coś kupić taniej to tylko przyniesie niezadowolenie.

 

  • Czy poświęcamy czas na rozmowy, spotkania, które nie mają znaczenia dla naszego życia? Osobiście za takie na przykład uważam rozmowy na temat różnych „gazetowych” wiadomości, plotek. Nie jestem na bieżąco, ale też aby „być na bieżąco” potrzeba ogromnie dużo czasu. W dodatku trzeba byłoby różne sensacje itp. weryfikować na ile są prawdziwe. Jeśli skupiam się na tym, co dotyczy mojego życia, to przynajmniej mogę coś zrobić z korzyścią dla mojego otoczenia i ludzi, do których życia mogę coś wnieść (zarówno jeśli chodzi o pracę jak i życie pozazawodowe).

 

  • Ile czasu dziennie poświęcamy na rozmowy przez telefon i pisanie smsów? Czy poprzez te rozmowy realizujemy swoje wartości? Co one wnoszą do naszego życia? Czy są to nasze bliskie relacje, wzajemna pomoc, inspiracja czy też rozmowy „o niczym”? (pogoda, newsy ale nie z naszego życia tylko np. z życia celebrytów, serialowego bohatera itd.).

To tylko przykłady.

Rzeczy drobne czy ważne?

Oszczędności czasu może być wiele jeśli zwrócimy uwagę w co się angażujemy. Co na siebie bierzemy. Co sobie bądź komuś obiecujemy. Czy w swoich działaniach wykorzystujemy swoje największe umiejętności i talenty?

A może nasze życie kręci się wokół drobiazgów? Skupianie uwagi na wielu sprawach drobnych najczęściej nie przynosi satysfakcji. A dodatkowo frustruje jeśli sprawy ważne dla nas czekają. Czasem te ważne odkładamy bo wymagają więcej zaangażowania a my przecież jesteśmy tak zajęci, zajmując się tymi wszystkimi drobiazgami. Z punktu widzenia całokształtu naszego życia mało istotnymi. To prosta droga do braku satysfakcji i frustracji.

 

Warto poznawać siebie

Jeśli znamy swoje wartości, to łatwo nam wyławiać z szumu sygnały dla nas istotne. Łatwo nam otaczać się ludźmi, do których życia my coś możemy wnieść i, którzy wnoszą coś do naszego. Łatwo nam eliminować to, co zbędne i okrada nas z energii.

A to staje się podstawą WYBORU. Esencjalista ma umiejętność dokonywania wyborów (można się w tym wyćwiczyć przyglądając się sobie i weryfikując krok za krokiem swoje zaangażowanie – co, z kim, kiedy, jak).

No i wreszcie WYBÓR zależy wyłącznie od nas. To my decydujemy. Nie da się wszystkiego ani mieć, ani doświadczyć, ani zrobić, ani przeczytać, ani obejrzeć, ani kupić, ani zrobić w pracy itd. Wybór musi być podstawą jakościowego, spełnionego życia i mierzalnych efektów (poznajemy po owocach).

I wreszcie – ważne jest dla Ciebie zdrowie i dobre samopoczucie?

Nie zaniedbuj go. Nie odkładaj na bok. Nie skacz z jednej diety w drugą. Skup się na małych, ale codziennych czynnościach jak picie wody, sen, jedzenie warzyw (wkrótce chyba nagram filmik o małych zmianach, które nie są dość doceniane, a czynią ogromną różnicę).

Jeśli nie znajdziemy czasu na dbanie o zdrowie, to z dużym prawdopodobieństwem będziemy go musieli znajdować na leczenie.

Jeśli nie znajdziemy czasu by dbać o balans w życiu i dobre samopoczucie, to wcześniej czy później coś się „wywali” lub będzie nam brakowało energii by realizować swoje marzenia i to, co dla nas ważne.

Zdrowia i dobrej formy potrzebuje każdy. Manager, mama w domu, freelancer, podróżnik, pracownik fabryki itd. Bez nich jesteśmy mniej skuteczni, mniej wydajni, mniej zadowoleni. Za to bardziej zmęczeni, przygnębieni a niejednokrotnie borykamy się również z różnymi nieprzyjemnymi dolegliwościami, które odbierają nam energię.

Zdrowie ławo jest docenić, kiedy go tracimy. Sztuką jednak jest o nie zadbać i je wzmocnić, kiedy jeszcze go mamy. I to powinien wiedzieć esencjalista.

Podsumowując

Wybierz dobrze lub DOBRZE, ale nie wybieraj źle.

Inwestuj swój czas dobrze lub DOBRZE, ale nie angażuj go w rzeczy nieistotne dla Ciebie i Twoich bliskich.

Angażuj się w to co Ci służy lub SŁUŻY, ale nie marnuj energii na rzeczy, na które nie masz wpływu lub takie, które odbierają ci co najwyżej energię, nic nie wnosząc w zamian.

Wybieraj i decyduj zamiast pozwalać aby to inni decydowali o Twoim czasie i jakości życia.

Czujesz się samotny w tłumie? Może lepiej angażować czas w kilka relacji ale bliskich, otwartych, przyjaznych, pomocnych niż mieć nawet 1000 znajomych, z którymi z kontaktu niewiele bądź nic nie wynika.

Esencjalista w skrócie kieruje się jedną zasadą: „mniej, ale lepiej”.

Ku refleksji polecam książkę Grega McKeown „Esencjalista”, która co prawda głównie skupia się głównie na obszarze zawodowym, ale nietrudno przełożyć to na inne obszary życia zwłaszcza, że podanych jest szereg przykładów.

Odróżnianie rzeczy trywialnych od naprawdę ważnych, sposób myślenia esencjalisty, pozbywanie się tego, co niepotrzebne, siła odmowy, znaczenie małych zwycięstw, rzeczy ważne w danej chwili, życie z intencją itp. tematy omówione są w przyjemny (moim zdaniem) sposób właśnie w tej książce.

 

Ściąga zdrowych zakupów

Wygodna, w tabelkach – ułatwi Ci dbanie o różnorodność i równowagę kwasowo-zasadową. Na zdrowie <3

 

 

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 

 

 

5 komentarzy

  1. Anna Maria

    A ja chcialam zapytać czy wasze subiektywne odczuwanie czasu sie zmieniło? Bo dla mnie ogromnie tj teraz np godzine czasu to odbieram tak jakby to było 1/2 godz, w porównaniu jak było w przeszłości. Czas mi się skurczył po prostu i chociaż
    są to te same minuty i godziny, ale one jakby trwają krócej lub szybciej mijają??
    Pytam bo kilku moich znajomych też tak ma i nawet dawali mi ciekawe wytłumaczenia tego zjawiska…

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Mi czas także „szybciej płynie”.

      Odpowiedz
  2. Renata

    Przecietny człowiek, który zajmuje się pracą i domem z pewnością nie bedzie zasiadał do analizy swojego rozkłądu dnia a tym bardziej zapisywał tego na kartce, bo po prostu nie ma na to czasu. Jestem samotną mamą trójki małych dzieci i muszę powiedzieć, że po prostu sumienne wykonywanie codziennych obowiązków perfekcyjniei ekonomicznie organizuje mi czas. Nie ma mowy o traceniu czasu na mediach społecznościowych, gdyż zawsze jest coś do zrobienia. Priorytety ustalają się same:))) WYSTARCZY, POWTÓRZĘ, DOBRZE WYKONYWAĆ SWOJE CODZIENNE OBOWIĄZKI. Mamy wtedy zapewnioną niezbędną dawkę wysiłku fizycznego, zdrową dietę, relacje społeczne i rodzinne a także zdrowy i głęboki sen:))))

    Odpowiedz
  3. Renata

    Mówiąc o zdrowym śnie mam na myśli to, że po odmówieniu z dziećmi pacierza po intensywnym dniu, kładę się spać z nimi o godzinie 20 bo padam. Wstaję z kurami o 4. Kto rano wstaj, temu Pan Bóg daje. Polecam.
    Odpada tracony czas na książki typu Esencjonalista czy inne -izmy. Samo życie nas uczy. Pokory przede wszystkim.
    Pozdrawiam ciepło.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Podobnie jak na komentarz poprzedni – nie możemy mierzyć każdego swoją miarą. Ani oceniać co jest stratą, co zyskiem co jest dla kogoś dobre, co nie. Każdy ma wolną wolę. Pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu