5 KLUCZOWYCH ZASAD ALKALICZNEGO STYLU ŻYCIA – najlepsza droga do zdrowia, witalności, urody.

utworzone przez | 6 sierpnia 2014 | ZDROWE CIAŁO | 2 Komentarze

Chcesz cieszyć się pełnym zdrowiem, energią, witalnością, ładną skórą i szczupłą sylwetką? Naucz się żyć w równowadze pH. Zadbaj o podstawy, a efekty pojawią się szybko.
Ja o nie dbam, przede wszystkim dlatego, że chcę żyć dobrze, do końca uczyć się i spełniać marzenia, niezależnie od tego, jak długo będę żyła.
Alkaliczność daje wszystko, o czym tak wiele osób marzy, jeśli chodzi o kondycję fizyczną i psychiczną – siłę, urodę, dobrą wagę ciała, spokój i radość, wspaniałe samopoczucie i zdrowy sen.
 
Nie jest trudne osiągnąć te efekty, ale też nie przyjdą one same z siebie. Styl życia trzeba sobie wypracować. Krok za krokiem, wracając na dobry tor, ilekroć zdarzy nam się z niego zboczyć.
Nasza krew ma odczyn zasadowy, komórki naszego ciała świetnie funkcjonują w warunkach pH zasadowego, w środowisku zasadowym nie ma miejsca dla chorób i nadwagi. Najlepsze co możemy dla siebie i swoich bliskich zrobić, to zadbać o równowagę kwasowo-zasadową.
 
Znam osoby, które zmieniając styl życia na alkaliczny, zrzuciły ponad 30kg i cieszą się teraz świetną formą, kondycją oraz wspaniałym wyglądem i samoopoczuciem. Jak dugo to trwało? W przypadkach tak dużej nadwagi – rok. Ale różne pozytywne efekty pojawiają się już po kilku dniach. Są tak wyraźne, że nie sposób je przeoczyć. Kilka dni wystarczy by zaobserwować wyraźną poprawę samopoczucia i wzrost energii, by wskazówka wagi zaczęła odchylać się w dół (oczywiście jeśli mamy nadwagę), by oczy nabierały blasku, a skóra ładnego koloru i jędrności. Kilka dni, by odczuć ustępowanie różnych dolegliwości, do których być może już przywykliśmy, ale życie bez nich, znacznie zyskuje na jakości.
 
Wiedzy mamy (lub szybko możemy mieć) stosunkowo dużo, bo łatwy jest do niej dostęp. Ale nie wystarczy, że wiemy. Trzeba PODJĄĆ DZIAŁANIE!, bo bez działania wiedza nie ma znaczenia.
Zacznij już dziś. Podziękujesz sobie za tydzień, miesiąc, rok….
 
1. WYELIMINUJ PRZYCZYNĘ (złego samopoczucia, nadwagi, dolegliwości, niezdrowej cery, złego snu, braku koncentracji, obniżonej sprawności układu odpornościowego itd.).
 
Już samo wykonanie tylko tego kroku, bardzo szybko przyniesie niebagatelne efekty. W nie więcej niż 2 tygodnie odczujecie to sami.
Fundamentalna przyczyna tkwi w złej jakości pożywieniu, notorycznym niedosypianiu i stresie (na radzenie sobie ze stresem i dystans do problemów ogromny wpływ ma także wystarczająca ilość zdrowego, głębokiego snu).
– Znajdź swój optymalny rytm snu i trzymaj się go, nie zarywając nocy. Nieco o sposobach sprzyjających powrotowi do dobrego snu pisałam w tym wątku
 
Wyeliminuj żywność, która Ci szkodzi i pozbądź się z szafek, spiżarni, lodówki zwłaszcza produktów, które zawierają:
Cukier. Sam cukier oraz słodycze, kolorowe napoje typu cola, ale też soki w kartonach.
Tłuszcze trans. Występują m.in. w słodyczach – ciastkach, ciastach, batonach, także batonikach zbożowych (które rzekomo mają być zdrowe), chipsach, chrupkach, pop cornie, słonych przekąskach, zupkach w proszku i innych daniach typu instant, margarynie. Generalnie im mniej przetworzona żywność, tym mniejsza szansa na obecność w niej tłuszczy trans. Czytając etykiety zwracaj uwagę na hasła: utwardzony, uwodorniony, częściowo utwardzony, częściowo uwodorniony – to są właśnie te tluszcze. Często wykorzystywane w gastronomii – na zewnątrz znajdziemy je głównie w potrawach smażonych oraz daniach z barów fast food.
 
Białą mąkę i wszelkie z niej wyroby. Jeśli już mamy ochotę na biały makaron, kupujmy przynajmniej taki z twardej pszenicy (na opakowaniu będzie napisane durum lub semolina). Zawiera ona znacznie więcej minerałów oraz ma znacznie niższy indeks glikemiczny (choć nie można go przegotować, bo wtedy indeks się podwyższa). Podobno zdarza się, że tę odmiane tolerują nawet osoby, które są wrażliwe na gluten.
 
Wszelką żywność gotową, przemysłową w puszkach, słoikach, torebkach. Najczęściej zawiera ona cukier, te niezdrowe tłuszcze, wypełniacze, barwniki, chemiczne wzmacniacze smaku itd. W tej grupie znajdzie się też wiele gotowych mieszanek przyprawowych – nie stosujmy ich, a w zamian używajmy ziół i pojedynczych przypraw. Jest ich całe bogactwo i wydobywają doskonałe smaki.
 
Kofeinę zawarta m.in. w kawie i herbacie, wzmagająca wchłanianie cukru do krwi. Jeśli już mamy ochote na kawę, to niech to będzie filiżanka dziennie, a nie kolejny kubek, kiedy kawa zastępuje nam wodę.
Alkohol. Nie mówię o lampce wina wypijanej przy okazji dla umilenia posiłku lub spotkania z przyjaciółmi, ale o częstym piciu alkoholu. Niektórzy mają zwyczaj pić nieco przed snem, twierdząc, że to wpływa na dobry sen. Nic bardziej mylnego.
No i na koniec – nie przejadaj się.
2. OCZYŚĆ SIĘ I ODBUDUJ ZNISZCZENIA, jakich już dokonałeś. Samo spełnienie punktu 1 (poprzez sen i wykluczenie szkodliwej żywności) spowoduje, że organizm zacznie się oczyszczać i odbudowywać. Poczujesz różnicę!
Celowe oczyszczanie. Polecam i zapraszam na wirtualne, wspólne. Można też zrobić program samemu (wszelkie instrukcje znajdziesz w mojej książce Alkaliczny detoks lub w kursach online – polecam program dla kobiet) lub skorzystać z wyjazdu do jakiegoś ośrodka organizującego detoks.
Oczyszczanie warto przeprowadzać 2 razy w roku (wiosną i jesienią), bo bardzo służy to naszemu ciału, a żyjemy w świecie, w którym nie sposób uniknąć toksyn.
 
Oczyszczanie odbudowuje różnorodne funkcje naszego organizmu, eliminuje złogi, ogniska zapalne, usprawnia działanie układu pokarmowego, przygotowuje organizm do optymalnego czerpania ze składników odżywczych dostarczanych w pożywnieniu. Ma też ogromne znaczenie dla naszej psychiki i często bywa swego rodzaju odnową duchową.
 
Nawadniaj organizm. Nie kawą oczywiście i nie tylko w trakcie oczyszczania, ale codziennie. Najlepiej dobrej jakości wodą o alkalicznym pH około 8-9. Mogą być też herbatki ziołowe, rooibos, yerba mate, herbatka imbirowa, świeżo wyciskane soki. Nawet woda średnio alkaliczna ma ogromny efekt terapeutyczny. A co dopiero woda alkaliczna, dzięki której zwiększamy ilość dostarczanego tlenu, neutralizujemy i wypłukujemy z organizmu substancje kwaśne, zapobiegając zakwaszeniu i generowaniu środowiska sprzyjającego rozwojowi chorób.
Zdrowe komórki, dobrze fukncjonujące w środowisku zasadowym, w środowisku kwaśnym degenerują się i tracą swoje funkcje. Trudno dokładnie powiedzieć ile wody potrzebujemy wypić każdego dnia, ale powinna to być ilość między 1,5 a 3,5litra. W zależności od tego co jedliśmy (żywność też zawiera wodę), jak się pociliśmy, jaka pogoda jest na zewnątrz, czy korzystaliśmy z ruchu, jakie jest indywidualne zapotrzebowanie naszego organizmu. Trzeba tu trochę zdać się na słuchanie siebie, ale lepiej wypić za dużo niż za mało.
a) zacznijmy dzień od szklanki, dwóch ciepłej wody z cytryną wypitej zaraz po przebudzeniu
b) wypijmy szklankę pół godziny przed każdym posiłkiem
c) a resztę według potrzeb i uczucia pragnienia 🙂
 
 
 
3. ZACZNIJ SIĘ ODŻYWIAĆ TAK, by trzymać organizm w równowadze kwasowo-zasadowej.
Nie sposób tutaj opisać wszystkiego, ale wciąż podaję wskazówki na blogu i fan page.
Piramida na początku tego wątku pokazuje najważniejsze wytyczne. A w kilku zdaniach i najprostszych zaleceniach:
a) trzymanie się proporcji 80/20 (minimum 70/30) stosunku na naszych talerzach żywności alkalizującej do zakwaszającej (uwzględniamy też dobre picie)
b) włączenie do odżywiania jak najwięcej zielonych części roślin (można zaczynać dzień wypiciem zielonego koktajlu; do każdego posiłku dodać sałatkę głównie zieloną – tym sposobem łatwo też będzie zachować powyższą wskazówkę proporcji; posypywać zielonym potrawy, np. szczypiorkiem, natką, kiełkami)
c) wybieranie wśród żywności kwasowej produktów wysokiej jakości i tych najbardziej odżywczych dla nas.
d) żywność ma być świeża, dojrzała, dobrej jakości, sezonowa. Wiosną i latem warzywa jak najmniej obrobione termicznie. Zimą i wczesną wiosną można się wspomóc suplementami typu proszek greens.
e) pamiętajmy o codziennym spożywaniu NNKT – niezbędnych, nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Przykładowe ich źródła m.in. tutaj: https://www.facebook.com/AlkalicznyStylZycia/photos/pb.1389117717969935.-2207520000.1407320829./1521234724758233/?type=3&theater f) pamiętajmy o produktach fermentowanych i kiszonkach (niezbędne dla dobrej flory bakteryjnej jelit i sprawnego funkcjonowania układu pokarmowego)
g) jedzmy śniadanie najpóźniej w ciągu 30 min. do maksymalnie1 godz. od wstania z łóżka.
W przygotowaniu też ebook, który mam nadzieję ułatwi tym z Was, którzy potrzebują przewodnika: robienie zakupów, gotowanie smaczne i sprawne alkalizującego pożywienia, wdrożenie pewnych dobrych zasad w codzienne życie.
Jeśli będzie taka potrzeba i będą chętni, to po najbliższej jesiennej odnowie, „przytrzymamy” grupę przez kolejne 2 tygodnie i przejdziemy przez zdrowe odżywianie według planu spisanego w ebooku (o ile skończę go pisać, a wydawnictwo wyrobi się z jego publikacją!. Ale zakładam, że tak).
 
4. DBAJ O CODZIENNY ruch. Naprawdę nie oznacza to od razu chodzenia na siłownię czy fitness. Do tego trzeba czasu, przygotowań, co często jest dużą przeszkodą. By osiągnąć korzyści, wystarczy szybki spacer, albo 20 minut ćwiczeń w domu, czy lekkiego joggingu wokół domu haha. Kto regularnie ćwiczy, ten wie, jak cudownie ruch wpłwa na dobre samopoczucie. Jak łatwo zapanować nad stresem czy apatią, regularnie uprawiając sport.  Jak poprawia się sen i metabolizm, zwiększa kreatywność, poprawia stan skóry i wiele innych korzyści. Szybki spacer czy marsz dostępne dla każdego, o każdej porze dnia, bez specjalnego zachodu – mają jeszcze jedną ogromną zaletę. Wraz z nimi fundujemy sobie świeże powietrze i światło słoneczne (tak istotne dla ważnej witaminy D, której prawie wszyscy mamy niedobory).
 
5. ZADBAJ O UCZUCIOWY I DUCHOWY aspekt zdrowia. To temat rzeka. Bardzo też indywidualny. Wspomagany przez wiele celowych technik, ćwiczeń, lekturę. Jeśli ktoś natomiast ma tę sferę zaniedbaną, nie znajduje czasu na refleksję, medytację, modlitwę, obcowanie z pięknem, muzyką, przyrodą, to ja osobiście polecam codzienną praktykę wdzięczności. Mamy do niej setki powodów. Wystarczy o nich zacząć myśleć i pojawiają się kolejne i następne. A uczucie to ma w sobie ogromną moc.
Potrafi zmieniać rzeczywistość wokół nas, a raczej jej przez nas postrzeganie i interpretację. Za tym przychodzą inne zmiany i sprawdza sie prawo przyciągania (naprawdę doświadczyłam tego nie raz, nie dwa).
Wnosi spokój i radość oraz rozładowuje napięcie. Otwiera serce (co ma ogromne znaczenie i dziś już o tym mówią badania naukowe, zwłaszcza z dziedziny fascynującej fizyki kwantowej).
Zmienia nastawienie umysłu, kierując myśli w stronę wywołującą pozytywne emocje i uczucia. Wdzięczności warto się nauczyć, a żeby odczuwać jej wspaniały wpływ wystarczy rano budzić się z wdzięcznością za różne rzeczy i wieczorem tak zaspiać. Naprawdę ją czując, a nie tylko o niej myśląc. Potem pojawia się stan, w którym zaczynamy już dostrzegać, także w ciągu dnia, jak wiele mamy powodów do czucia wdzięczności. POLECAM, niezależnie od tego, jaka jest Wasza droga duchowa i jakie macie bliskie relacje.

To tyle :). DO DZIEŁA!!!

Jeśli jest Ci trudno dbać o wszystkie zasady jednocześnie skup się na punkcie 1. Można też, dla ułatwienia, wprowadzić sobie jeden dzień luzu w odżywianiu, na przykład niedzielę. Nie znaczy to, aby przez całą niedzielę jeść byle co, ale pozwolić sobie na coś niezdrowego… Nie każdy jednak tak może, bo u wielu osób takie odstępstwo wywołuje lawinę innych odstępstw. Ale wiele osób może. Tak robiłam i ja. Na przykład, dopóki mój organizm nie odwykł od cukru, kupowałam sobie słodycz. Dawało mi to poczucie, że nie odmawiam sobie wszystkiego i jest pora, kiedy mogę się delektować np. mleczną czekoladą. Obecnie takowej w ogóle nie jadam i nie czuję potrzeby. Organizm się wyregulował i nie mam łaknienia na tego typu słodycze. Do domu ich nie kupuję.

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 

2 komentarze

  1. Anonimowy

    fajna stronka, zaraz sobie zapiszę i na pewno skorzystam z róznych rad i wskazówek, zwłaszcza, że bardzo mi z tym po drodze. Mam jednak pytanie. CZy w zdaniu ,pochodzącym z powyzszego tekstu nie ma czasem błędu oto ono " Generalnie im mniej przetworzona żywność, tym wieksza szansa na obecność w niej tłuszczy trans. " Pozdrawiam,
    M:)

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      ależ jest… powinno byc na nieobecność, albo tym mniejsza szansa. Dziękuję i już poprawiam 🙂

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu