Równowaga Ph

TRZYMAJ RÓWNOWAGĘ KWASOWO-ZASADOWĄ

Optymalna, na prawidłowym poziomie równowaga kwasowo – zasadowa naszego organizmu, to podstawa jego dobrego funkcjonowania. Poziom ph wskazuje na to, czy nasze ciało jest w stanie zakwaszenia (ph krwi<7,35) czy też  alkalozy (ph krwi>7,45). Ani jeden, ani drugi stan nie jest dla nas dobry.
We współczesnym świecie,  znacznie częściej nasze organizmy są zakwaszone. Bezpośredni wpływ na ph ma to, co jemy. Zbytni niskie spożywanie warzyw i owoców (maja one działanie zasadotwórcze) oraz zbyt wysokie spożywanie mięsa, wędlin, jaj (działanie kwasotwórcze) powoduje zakwaszenie. Nie bez znaczenie są też tutaj inne czynniki, wynikające ze stylu naszego życia, jak stres, otyłość, alkohol a także choroby, np. cukrzyca czy choroby wątroby. Logicznie więc by utrzymać właściwe ph, trzeba i dobrze jeść i dbać o higienę psychiczną, balans pomiędzy pracą a odpoczynkiem, zbawienny dla stresu i przemiany materii umiarkowany ruch (intensywny sport także bowiem powoduje wzrost kwasowości, poprzez produkcję przez nasze ciało kwasów – mlekowego i pirogronowego). My to nazywamy alkalicznym stylem życia.
Długotrwałe zakwaszenie prowadzi do chronicznego zmęczenia, apatii, osłabienia i spadku energii, nieładnej szarej cery, bólów głowy. To także droga do nabawienia się różnorodnych chorób cywilizacyjnych.
W większości nasze pożywienie jest kwasotwórcze, co oczywiście nasuwa wniosek, że w komponowaniu posiłków,  trzeba dbać przede wszystkim o dostarczenie produktów i suplementów zasadotwórczych. Tych drugich najlepiej gdyby było w naszej diecie 80%, a kwasotwórczych pozostałe 20%.
Produkty zasadotwórcze bogate są w wapń, sód, potas i magnez. Dobry wykaz produktów kwaso i zasadotwórczych znajdziemy tutaj: http://www.vitanatural.pl/produkty-zakwaszajace-i-alkalizujace-organizm-acidoza-acidosa
Ciekawostką jest, że niektóre warzywa i owoce, także zawierają kwasy (cytrynowy i jabłkowy). Ale są one  nie kwasotwórcze, czyli inaczej mówiąc, w procesie przemiany materii, mają działanie zasadotwórcze. Do tej grupy należą m.in. cytryny, jabłka, pomidory, ananas, śliwki.
DLACZEGO BEZKARNIE MOŻEMY SPOŻYWAĆ PRODUKTY ALKALIZUJĄCE, A ZAKWASZAJĄCYCH JUŻ NIE
Jeżeli mówimy o kwasowości produktów, to nie chodzi o ich pH w środowisku zewnętrznym (przed zjedzeniem), ale o ich wpływ na pH naszej krwi, już po ich przyswojeniu, czyli wykorzystaniu ich na potrzeby metabolizmu naszego ciała. Zatem o tym czy dany pokarm jest kwaso- czy zasadotwórczy decydują produkty przemiany materii tego pokarmu (metabolity). Dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, potrzebujemy zarówno produktów zasadowych jak i kwasowych. Problem jednak w tym, że to, co spożywamy, w przeważającej części jest kwasotwórcze (można zweryfikować sobie nasz codzienny styl odżywiania z zamieszonym zdjęciem), by łatwo się o tym przekonać. Efekt równowagi można uzyskać odpowiednio komponując posiłki. Przykładowo – jeśli zjadamy czerwone mięso i wagowo go zrównoważymy porcją brokułów czy kalafiora, to nasz posiłek utrzyma równowagę kwasowo-zasadową. Ale jeśli tę samą porcję mięsa zjemy z ziemniakami, lub pieczywem, w niewielkim towarzystwie zasadowych warzyw, a na koniec jeszcze popijemy posiłek colą lub wypijemy czarną herbatę, bądź kawę, to mamy wybitnie zakwaszający posiłek. Tak powszechne w naszym kraju kanapki z serem bądź wędliną i zestawy obiadowe w postaci mięsa połączonego z ziemniakami, frytkami bądź pieczywem – to pokarmy, które źle wpływają na nasze zdrowie, bo zaburzają równowagę kwasowo – zasadową. Na krótką metę, nic złego się nie dzieje, bo nasz organizm sobie z tym poradzi. Jego najważniejszym zadaniem w tej kwestii jest utrzymanie w równowadze pH naszej krwi. W przeciwnym wypadku, zwyczajnie byśmy umarli po takim mocno kwasowym posiłku, gdyby bezpośrednio, automatycznie i bez żadnej ochrony związki kwasowe przedostały się wprost do krwioobiegu. Zatem aby to zrównoważyć, organizm uwalnia do krwi minerały zasadowe takie jak wapń, potas, sód bądź magnez. Minerały te są oczywiście pobierane z zapasów tkankowych. Ale wyobrażacie sobie, co może się dziać, kiedy organizm wciąż musi te minerały pobierać, po to, aby utrzymać niezbędną do życia równowagę kwasowo – zasadową??? Nie ma zapasów i organizm zaczyna pobierać minerały z naszych tkanek. Następuje ich demineralizacja. Przeciętnie taką demineralizację kojarzymy z odwapnieniem kości prowadzącym do osteoporozy. Łamanie się zębów, paznokci to także objaw demineralizacji. Ale to nie wszystko, bowiem proces ten dotyczy każdej naszej tkanki, bez żadnego wyjątku. Prowadzi to do powstania niepełnowartościowych komórek w tkankach. Same tkanki ulegają degeneracji. Stają się przez to podatne na różnego typu choroby i urazy, np. zęby na próchnicę, kości na złamania, naczynia wieńcowe serca na miażdżycę, tętnice na wylewy, błony śluzowe na różnego rodzaju nadżerki, wątroba na wirusowe zapalenie wątroby, skóra na przedwczesne zmarszczki, głowa na łysienie, występuje wysoka podatność komórek na zmiany nowotworowe itd. itp. Można by tutaj mnożyć podatność na choroby wszelkiego rodzaju.
Ktoś mógłby zapytać, co się dzieje, kiedy brakuje nam posiłków o odczynie kwaśnym. Otóż z zasadowicą spotykamy się bardzo rzadko. Organizm tutaj bardzo dobrze sobie radzi, ponieważ prosty jest mechanizm utrzymania pH naszej krwi poniżej wartości 7,45. Wystarczy, że płuca ograniczą wydalanie dwutlenku węgla i już zachowana jest równowaga. Jeśli to za mało, nerki ograniczą filtrowanie kwasów jakie krążą we krwi. Jeśli i to nie wystarczy, organizm spali nieco tłuszczów bądź białek, by w ten sposób zakwasić krew. Dlatego raczej się nie zdarza, aby zasadowica pojawiała się na skutek nadmiernego spożywania produktów zasadowych i niedobór kwasowych. Sporadycznie spotykana zasadowica ma raczej inne przyczyny, jak np. zatrucie salicylanami, utrata kwaśnego soku żołądkowego przy długotrwałych biegunkach i/lub wymiotach, pewne choroby hormonalne, zażywanie leków obniżających kwasowość żołądka (np. przy chorobie wrzodowej) i inne.
JAKI Z TEGO WNIOSEK? Możemy bezkarnie jeść pokarmy alkalizujące i wręcz wspomagać alkalizację suplementami, natomiast w kierunku odwrotnym (jedzenie pokarmów kwasowych) już nie, bo konsekwencje będą bardzo przykre i częstokroć mogą być nieodwracalne.
Przy okazji prawidłowe pH krwi zawiera się pomiędzy wartościami 7,35-7,45. Już małe odchylenia prowadzą do stanów patologicznych, gdyż przyrastają one logarytmicznie, czyli zmiana o jedną jednostkę to faktycznie zmiana wielokrotnie większa. Mając to na uwadze, nie należy lekceważyć, w przypadku krwi, zmiany o 0,01 poza granice normy, bo jest to już bardzo negatywny sygnał.RÓWNOWAGA W ŻYWIENIU TO ZARÓWNO PRODUKTY ZASADOWE (75%) JAK I KWASOWE (25%)

Do zachowania równowagi, potrzebujemy w diecie zarówno produktów zasadowych, jak i kwasowych. Zwracam na to uwagę, ponieważ zdarzają się komentarze, że coś jest zakwaszające.
WŚRÓD żywności ZAKWASZAJĄCEJ mamy bogactwo wartości, które są naszemu ciału potrzebne. Nasz organizm potrzebuje różnorodności, a nie monotematycznej diety, z uwagi na różne składniki odżywcze i ich proporcje zawarte w różnych produktach. Dobrym przykładem są tutaj jajka. Jajka zakwaszają. Ale są też produktem zawierającym wzorcowe pełnowartościowe białko, wiele witamin i minerałów, doskonałą formą pokarmu, ochronną m.in. dla oczu, serca i wpływającą na dobre działanie mózgu. Kto nie jest zatem weganinem – powinien jak najbardziej jeść jajka.
CAŁA TAJEMNICA UTRZYMANIA CIAŁA W RÓNOWADZE PH (krew o odczynie lekko zasadowym) nie polega więc na całkowitej eliminacji produktów zakwaszających (skończyłoby się to wieloma niedoborami), ale na zachowaniu proporcji w żywieniu tak, aby produkty zasadowe stanowiły około 70-75% całości jedzenia.
Jeśli na przykład z rana wypijamy zielony koktajl, to cokolwiek jeszcze potem byśmy zjedli (jajka, sery, pieczywo), dostarczona duża porcja produktów zasadowych w koktajlu (duża garść zieleniny, z owocem cytrusowym lub jabłkiem itd.) zapewniająca minerały alkalizujące, w dodatku w super przyswajalnej formie, jest właśnie takim przykładem równoważenia zakwaszającego posiłku.
RÓWNOWAGA, a nie skrajności, to podstawa w żywieniu i nie tylko. Gdyby do tego wyeliminować żywność przetworzoną (wyjątkowo zakwasza i zawiera wiele składników kumulujących się jako toksyny) i dołączyć wybieranie produktów zakwaszających wśród tych najlepszych (np. z listy zakupów, jaką podawałam, albo w skrócie z załączonego slajdu) – to byłby niemalże ideał. ALE PRODUKTY ZAKWASZAJĄCE MUSZĄ BYĆ OBECNE W NASZYM ODŻYWIANIU tak jak i ZASADOWE.
Mamy wiele wartościowych owoców, produktów z rodziny strączkowych, ziaren, orzechów, odmian ryżu – które są wspaniałe dla naszego ciała, a mają naturę zakwaszającą. Rezygnacja z nich jednak, byłaby dużym błędem i bardzo niekorzystnym działaniem.
Kiedy zadbamy, aby w naszych posiłkach, należne miejsce znalazły produkty z grupy alkalizujących a dodatkowo włączymy przekąski ze świeżych owoców lub warzywnych, zielonych sałatek, zielone koktajle, nabierzemy nawyku korzystania z ziół i przypraw oraz posypywania potraw kiełkami, czy też korzystania z innych dobrodziejstw o charakterze zasadowym, do których nie raz wracam na fan page lub blogu – ZAPEWNIAM, ŻE NIE BĘDZIEMY SIĘ MUSIELI MARTWIĆ o ZAKWASZENIE. Organizm, który ma dostateczną ilość minerałów alkalizujących w pożywieniu, doskonale sobie radzi z produktami zakwaszającymi, bez zużywania wapnia, magnezu itp. z naszych tkanek. A jednocześnie czerpie z bogactwa tych produktów.
Bardziej radykalnie warto postąpić tylko wtedy, kiedy nasze ciało jest zakwaszone i chcemy mu przywrócić równowagę. Wtedy faktycznie warto, na 2-4 tygodnie, skupić się na produktach zasadowych (taka zresztą była dieta, według której robiliśmy 14 dniowe oczyszczanie). Potem jednak, należy zadbać o różnorodność odżywiania, uwzględniającą także produkty o charakterze zakwaszającym. NAJLEPIEJ W PROPORCJI 75% ZASADOWYCH, 25% ZAKWASZAJĄCYCH. To zapewni nam trzymanie właściwego pH krwi, a w ślad za tym, czerpanie ze wszystkich profitów, jakie daje równowaga kwasowo-zasadowa (dobre samopoczucie, energia, łatwość utrzymania odpowiedniej wagi, głęboki, regenerujący sen i łatwość zasypiania, zdrowie, ładną zdrową skórę, witalność, poprawę koncentracji itd. )