Każdy pewnie słyszał powiedzenie, że jesteśmy tym, co jemy. To jednak za mało bo jeszcze ważniejsze jest to, co przyswajamy.
Zdrowe jelita, o prawidłowej mikroflorze, z jednej strony odpowiadają za przyswajanie cennych składników odżywczych, z drugiej zaś za ochronę przed przenikaniem do naszej krwi substancji toksycznych. Dobrze przyswajane składniki mineralne i ochrona przed toksynami sprzyjają zachowaniu alkalicznego środowiska komórek.
Skład flory bakteryjnej zależy przede wszystkim od tego, co jemy. Utrzymanie równowagi w odżywianiu według zasady równowagi pH 70/30 (75/25) czyli z udziałem 70-75% produktów o właściwościach zasadotwórczych bardzo sprzyja tworzeniu optymalnej flory bakteryjnej naszych jelit, bowiem karmiona ona jest przez błonnik roślinny i nieprzetworzone produkty roślinne.
To ważna wzajemna zależność – alkaliczne odżywianie sprzyja utrzymaniu właściwej flory bakteryjnej, a ta sprzyja utrzymaniu alkalicznego środowiska komórek, przestrzeni międzykomórkowych, krwi, limfy.
Bez zadbania o dobrą florę bakteryjną składniki mineralne z pożywienia nie będą dobrze przyswajane, za to toksyny zaczną się przedostawać do krwioobiegu (nieszczelność jelit). Jedno i drugie wpływa na zakwaszenie organizmu.
Jeśli chcemy odbudować swoje zdrowie, dobre samopoczucie i ładny wygląd najlepsze, co możemy zrobić na początku to zacząć od odbudowy mikroflory jelit.
Dobrym początkiem zadbania i jelita jest
detoks gruntowny lub
detoks warzywny (ten program detoksu wirtualnie robimy razem raz lub dwa razy w roku – wiosną i jesienią)
W trakcie tych programów jadamy dużo błonnika roślinnego ze świeżych warzyw, a dodatkowo kiszonki (probiotyki), których namnażanie stymulują prebiotyki (czosnek, cebula, por, cykoria, szparagi, pomidory). Połączenie probiotyków i prebiotyków jest najbardziej skutecznym sposobem odbudowy flory. Kolejnym krokiem jest oczywiście odżywianie zgodnie z zasadą 70/30 dbające na co dzień o nasz sprawny układ pokarmowy.
Ważne jest też to, że tylko poprzez odpowiednie jedzenie możemy w pełni odbudować florę jelit. Szczepy bakterii, które zostały odkryte i występują w suplementach absolutnie nie są wystarczającą drogą, bo to zaledwie mała cząstka całości (w jelitach jest kilkaset, nie kilka gatunków mikroorganizmów). Poza tym każdy z nas ma inną florę (tylko niektóre szczepy pokrywają się u nas) i sensem jest jej dobudowa z naszych własnych zasobów. Jak zwykle sprawdzają się całości pokarmowe, czyli jedzenie „jedzenia”. I jak zwykle suplementy mogą być tylko dodatkiem, ale to też jest ważne bo zawierają one szczepy bakterii, których jest w naszych jelitach najwięcej. Odpowiednie pożywienie uzupełnione o suplementy wywoła namnażanie się kultur bakterii z naszej własnej flory (nawet, jeśli tej są pozostałości). Suplementy bywają absolutnie nieodzowne po kuracjach antybiotykami lub lekami sterydowymi.
Zadbanie na początku o jelita ma jeszcze jedno ogromne znaczenie. Często efektem tego jest samoregulacja organizmu. Kiedy nie przeszkadzamy swojemu ciału, to ono staje się samo dla siebie najlepszym lekarzem.