Sport – konieczny dla zdrowia. Nie wszyscy korzystają z portali społecznościowych więc wklejam dzisiejszy wpis z Facebooka. Trochę swobodnych, inspirujących myśli w temacie ruchu:
Ruszajmy się! Nie ma lepszej pory roku na ruch. Nie jest ważne jaką formę ruchu wybieramy. Ważne by systematycznie i tak, aby pobudzić krążenie. Spacerek się nie sprawdzi, ale marsz już tak.
Lepsze jest 20 minut sportu codziennie niż kilka godzin od przypadku do przypadku. A jeśli bardziej intensywnie, to przynajmniej 3 razy w tygodniu.
Korzyści uprawiania sportu
Sport jest świetny na problemy, stres i chandrę. Pomaga znaleźć rozwiązanie dla tego, co nas trapi i zakłóca nasz wewnętrzny spokój. Sport wspomaga kreatywność i naszą wydajność (szybciej zrobimy to, co mamy do zrobienia, jeśli ruszymy się na trochę z przysłowiowej kanapy). Sport to endorfiny, dobre samopoczucie i więcej energii. Regularny ruch wspomaga metabolizm. Wszyscy to wiemy. Same korzyści.
Kiedy zaczynamy systematycznie ćwiczyć – zmieniamy się. Znikają ograniczenia. Jesteśmy silniejsi nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Budujemy wiarę w siebie.
W najtrudniejszych chwilach mobilizowałam się do sportu. Choć miałabym wtedy ochotę poleżeć na kanapie i „poużalać” się nad sobą – to wiedziałam, że jedynie ruch jest tym, co najlepszego mogę zrobić i że on mi pomoże. Więc czasami, przy nagromadzeniu problemów, niechętnie i dużym wysiłkiem woli – zakładałam sportowe ubranie by wyjść i zwyczajnie się zmęczyć. DZIAŁAŁO ZAWSZE!.
Lepiej lub gorzej, ale za to nie ma nic, co działałoby lepiej 😉
DOBRE JEDZENIE, SEN i RUCH – 3 rzeczy, na które trzeba znaleźć czas. To będzie procentowało! I teraz, od razu, i w przyszłości.
Każdą z tych rzeczy czujemy natychmiast. Naturalne, nie obciążające nas jedzenie już następnego dnia procentuje poczuciem lekkości a nocą lepszym snem. Sen – wiadomo, że dobrze przespana noc to zupełnie inny poranek. A ruch – już po swoim treningu (jakakolwiek forma to nie jest) czujemy rozluźnienie, więcej energii i satysfakcję. Bezcenne 😉
To na teraz. A w perspektywie dłuższej – korzyści się mnożą i mnożą. I te na poziomie ciała, zdrowia… i te na poziomie psychiki, poczucia własnej wartości, siły wewnętrznej i poczucia sprawczości. Nie ma nic lepszego, co możemy w życiu zrobić – niż zadbanie o siebie. A skorzystamy na tym nie tylko my, ale też inni wokół nas… nasi bliscy.
W książce „Alkaliczny styl życia” – podpowiedzi, wskazówki, porady – jak zmobilizować się do dbania o siebie i co konkretnie robić. Jak dobrze spać i dbać o równowagę psychiczną.
Na długi weekend wybrałam rower. Powiem, że nawet po tylu latach systematycznego ćwiczenia (różnych form sportu, bo zmieniam i bywają to okresy marszu, jogi, ćwiczeń z Chodakowską, innym razem pływania, rytuałów tybetańskich, a potem przychodzi czas na rower itd. – w zależności od możliwości, czasu i okresu w życiu, ale zawsze jest coś) – więc po tylu latach, nie dalej jak wczoraj rano na przejażdżce rowerowej (na zdjęciu 13,99km) doznałam olśnienia i jeden z moich problemów rozpłynął się wraz z pędem wiatru, który czułam pedałując ;).
Takie chwile są cudne! Niemalże jak zdobycie szczytu jakiejś góry :)…. A może nie niemalże tylko dokładnie tak, bo natychmiast pojawia się głębszy oddech, satysfakcja i lekkość.
Samo się nic nie zrobi – ale jeśli my zrobimy trochę – to inne rzeczy będą się działy same, bo nawet takie z poza naszych oczekiwań.
Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:
0 komentarzy