Beata Sokołowska

O ZDROWIU EMOCJI, UMYSŁU I CIAŁA

Odporność – co wzmacnia układ immunologiczny

utworzone przez | 12 marca 2017 | ZDROWE CIAŁO | 6 Komentarze

Kiedyś ciągle chorowałam. Infekcjom nie było końca. Łapałam je z łatwością, a do tego długo się ciągnęły i w żaden sposób nie wiązałam tego z odżywianiem. Dodatkowo leczenie często kończyło się antybiotykami. Niszczą one florę bakteryjną jelit, a to w jelitach znajduje się 80% komórek odpowiadających za naszą odporność. I koło się zamyka. Mimo leczenia czułam się źle i bałam się zmian pór roku, które dla mnie łączyły się z infekcją. Po chorobach bardzo długo wracałam do siebie. Wydawało mi się, że to naturalne iż osłabienie ciągnie się przez kilka tygodni.

Odporność – mamy na nią wpływ – 8 czynników ważnych dla kondycji układu immunologicznego

Teraz wiem, że w kwestii odporności najwięcej zależy od nas samych. Skupmy się na budowaniu zdrowia, wzmocnieniu zasobów naszego organizmu, a jest szansa, że na dobre o infekcjach zapomnimy albo będą się one pojawiały bardzo rzadko. Nie ma czegoś takiego, że ktoś ma słabą odporność, a ktoś dobrą i już. Mamy na to wpływ. Możemy swój organizm wspierać. Z całą pewnością się nam odwdzięczy.

Największe znaczenie dla sprawności układu immunologicznego mają:

  1. odżywianie
  2. nawadnianie
  3. czyste środowisko wewnętrzne (znowu kłania się detoks)
  4. kondycja flory bakteryjnej jelit
  5. słońce
  6. sen
  7. ruch
  8. psychika – pozytywne nastawienie/myślenie

Czyli jak zwykle te same czynniki co budują nasze zdrowie, są ważne przy wzmacnianiu odporności. Warto też pamiętać, że kiedy tracimy równowagę (np. doświadczymy silnego stresu albo mamy bardzo intensywny okres w pracy, wymagający od nas znacznie więcej wysiłku niż przewidziane 40 godzin pracy tygodniowo) to osłabia nasz system odpornościowy i nawet gdy wcześniej pracował bez zarzutu, to w takim czasie możemy coś „złapać”.

  1. Odżywianie

Osłabiają odporność

Najważniejsze jest wyeliminowanie tego, co odporności nie sprzyja (głównie żywności przetworzonej) a zwłaszcza:

  • Węglowodanów rafinowanych (inaczej żywność bogata w cukry proste jak np. cukier, syrop glukozowy, fruktowoy, kukurydziny, inne, biała mąka). Cukier wpływa na wzrost poziomu insuliny, a dodatkowo na poziom adrenaliny i kortyzonu – hormony te osłabiają działanie naszego układu odpornościowego.
  • Zawierającej tłuszcze trans (uwodornione), które negatywnie wpływają na białe krwinki oraz system limfatyczny.
  • Nabiału krowiego przetworzonego zwłaszcza mleka UHT, nabiału wysoko przetworzonego np. z dodatkiem mleka w proszku, cukru, aromatów (w jogurtach, kefirach i serkach smakowych). Można pozostawić niewielkie ilości dobrej jakości kefiru i jogurtu probiotycznego, które sprzyjają namnażaniu pożytecznej flory bakteryjnej jelit. Nabiał jest śluzotwórczy, a nadmiar śluzu w organizmie sprzyja infekcjom. Znam osoby, które po 2 tygodniach od całkowitego odstawienia nabiału zaczęły się zdecydowanie lepiej czuć.
  • Zawierającej chemiczne dodatki do żywności wzmacniające smak, zapach, barwiące, wypełniające bądź inne. Najczęściej są to bardzo szkodliwe substancje, które w ilości większej niż dopuszczone w produkcie spożywczym byłyby silną toksyną dla naszego organizmu.
  • Alkoholu. Pijąc alkohol pozbawiamy się m.in. witamin z grupy B oraz cynku, które są niezbędne dla sprawnego działania układu immunologicznego.

Wzmacniają odporność

  • Warzywa i owoce. Najlepiej jeśli jemy 10 porcji dziennie – zapewnimy sobie taką ilość jeśli będziemy stosować się do zasady 70/30 (do 80/20) stosunku na talerzu żywności alkalizującej, wśród której najbardziej zasadotwórcze są warzywa, do żywności zakwaszającej. A jako przekąski będziemy jedli owoc lub chrupiące warzywa czy też prostą sałatkę. 10 porcji dziennie w ostatnim czasie naukowcy brytyjscy uznali jako mające znaczący wpływ na nasze zdrowie. Wśród warzyw pamiętajmy o zielonych – najbardziej alkalizujących i najcenniejszych.

Warzywa i owoce zawierają przeciwutleniacze, które są naszym głównym sprzymierzeńcem jeśli chodzi o ochronę.

Warzywa i owoce zawierają dużo błonnika, który wspomaga usuwanie toksyn z organizmu a dodatkowo jest prebiotykiem, czyli sprzyja namnażaniu się dobrych bakterii z probiotyków.

  • Soki warzywne lub warzywno-owocowe (przy czym owoce dodajemy w niewielkiej ilości, tylko dla smaku) oraz zielone koktajle. Zielone to chlorofil, a ten ma ogromne znaczenie dla detoksykacji ale też jest to najlepsze pożywienie dla odżywienia i zdrowia naszej krwi, a zdrowa krew, to zdrowe, odżywione komórki i tkanki, to  także zdrowa skóra. Gotowanie nie sprzyja chlorofilowi dlatego zielone koktajle, posypywanie zieleniną i kiełkami potraw, wyciskanie z zielonych liści soku i jadanie zielonych sałatek (rukola, roszponka są dostępne także w zimie – ze względu na mało wymagające uprawy) są ważne i dają mega odżywienie. Z soków warzywnych możemy często korzystać z marchewki – jest łagodna, pełna antyoksydantów  i bardzo służy zdrowiu
  • Żywność probiotyczna czyli kiszone warzywa (kapusta, ogórki i inne), zakwas buraczany (>> PRZEPIS), kefir. Jedzenie pokarmów probiotycznych ułatwi utrzymanie korzystnej flory bakteryjnej jelit, poprawi trawienie i co najważniejsze zwiększy też wchłanianie składników odżywczych, minerałów i witamin.  Żywność probiotyczna zawiera przyjazne bakterie, które w jelitach działają przeciwgrzybiczo i wytwarzają substancje antybakteryjne.
  • Tłuszcze NNKT, a zwłaszcza omega-3. Kwasy te mają właściwości antyzapalne i pobudzają do działania komórki T (limfocyty – komórki układu odpornościowego), wspomagając tym samym układ immunologiczny. Dodatkowo pomagają utrzymać dobrą kondycję jelit. Dobrym ich źródłem jest olej lniany, siemię lniane, nasiona chia orzechy, a także ryby (tutaj jednak trzeba uważać na pochodzenie ryb).
  • Żywność zaliczana do grupy naturalnych antybiotyków (czosnek, cebula, por). Wspomaga układ odpornościowy dzięki zawartym w nich substancjom (allicyny) działającym przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo.
  • Pełne ziarna, które są dobrym źródłem cynku, selenu oraz witamin z grupy B – mających bardzo duże znaczenie dla dobrego działania układu odpornościowego.
  • Białko roślinne. Dobrym źródłem jest komosa ryżowa, rośliny strączkowe, orzechy, tofu. Białko potrzebne jest do wytwarzania komórek odpornościowych.
  • Zioła i przyprawy. Stosujmy je w kuchni. Wiele z nich wykazuje właściwości przeciwzapalne. Poza tym także antyoksydacyjne. Wiele wspiera układ trawienny, a już wiemy, że jego kondycja jest kluczowa dla odporności. Niekóre mają działanie bakteriobójcze i przeciwwirusowe. Może nie ma sensu skupiać się na konkretnych przyprawach, choć niewątpliwie królową jest kurkuma (być może z uwagi na dorobek badań na jej temat). Ale po prostu przyprawy stosować.

2. Nawadnianie

Wiele już o nim pisałam. Krótko – niezbędne do dobrego wyprowadzania toksyn poza organizm (nadmiar toksyn zawsze nas osłabia) oraz do rozprowadzania tlenu oraz substancji odżywczych do wszystkich komórek ciała. Brak odpowiedniej ilości wody obniża sprawność działania układu odpornościowego. Woda jest niezbędna by procesy biochemiczne dobrze przebiegały.

Nie doceniamy picia, a wiele dolegliwości potrafi minąć wraz z dobrym nawodnieniem komórek.

Zaczynajmy dzień od 1-2,5 szklanki wody. Popijajmy ją, a nie pijmy haustami. W ciągu dnia, przeciętnie pijmy ok. 30ml na 1 kg ciała wody.

Pijąc wodę warto brać do buzi kryształek soli morskiej. Nie do każdej wypijanej szklanki, ale szczególnie wtedy kiedy bardziej się pocimy (jest gorąco, albo przy intensywnym treningu fizycznym).

Najbardziej polecam wodę alkaliczną o ujemnym potencjale redox ponieważ jej parametry fizykochemiczne powodują, że jest najlepszym rozpuszczalnikiem i transporterem (z jednej strony dla toksyn i ich wyprowadzania wraz z moczem, z drugiej strony dla substancji ożywczych i ich doprowadzania do komórek wraz z krwią). Dodatkowo taka woda jest też silnym antyoksydantem (nasz sprzymierzeniec w walce z wolnymi rodnikami) i sprzyja zachowaniu równowagi kwasowo-zasadowej na poziomie komórek naszego ciała.

Jeśli nasz organizm jest odwodniony to do pełnego nawodnienia komórek (lubię mówić przepłukania naszego organizmu) potrzeba nawet i 3 miesięcy.

Kiedy nam coś dolega, to powinniśmy zacząć od nawodnienia, bo być może dalsze „leczenie” dolegliwości stanie się zbędne, kiedy organizm będzie miał pod dostatkiem wody!

3. Czyste środowisko wewnętrzne

Jego zachowanie zależy od dwóch powyższych punktów (jak w opisach). Bardzo wspomagającym działaniem jest także systematyczne przeprowadzanie detoksu.

Detoks nie tylko wspomaga wydalenie toksyn, z którymi na bieżąco nie poradziła sobie wątroba, ale też, wspomaga usuwanie np.chorych czy uszkodzonych komórek (zjawisko autofagii występujące m.in. podczas niedostarczania odpowiedniej dla potrzeb organizmu ilości pożywienia czyli przy detoksie opartym o odżywianie wewnętrzne). Polecam gruntowne oczyszczenie, które m.in. pozwala nam pozbyć się złogów z jelit a także pasożytów. Jeśli są jedne, bądź drugie to są one źródłem ciągłego uwalniania toksyn i nie sprzyjają namnażaniu zdrowej flory bakteryjnej. W efekcie może dojść do nieszczelności jelit, która ma dalsze konsekwencje.

4. Kondycja flory bakteryjnej jelit

Wszystkie powyższe punkty mają znaczenie dla kondycji jelit i mikrobiomu. O najważniejszych czynnikach wzmacniających i osłabiających kondycję naszych jelit pisałam TUTAJ:

https://alkalicznystylzycia.com/2015/02/zdrowe-jelita-flora-jelitowa-zdrowy.html

5. Słońce a odporność

Chodzi przede wszystkim o witaminę D. Jej odpowiedni poziom jest wśród najbardziej kluczowych czynników dla naszej odporności. W Polsce, w miesiącach od września do początku kwietnia trzeba witaminę D uzupełniać suplementami, ponieważ niemożliwe jest jej pozyskanie ze słońca. Istotne informacje o witaminie D, badaniach krwi, poziomie, jej znaczeniu dla organizmu opisane są w artykule: Nie ma zdrowia bez słońca – bezcenna witamina D.

6. Sen a odporność

Kiedy jesteśmy przemęczeni stajemy się też bardziej podatni na choroby. Głęboki, zdrowy sen jest najbardziej regenerującym odpoczynkiem dla naszego ciała i dla umysłu. Udowodnione zostało, ze funkcje układu odpornościowego poprawiają się kiedy jesteśmy dobrze wyspani. Lepiej funkcjonują komórki układu odpornościowego NK czyli naturalni zabójcy (z angielskiego natural killers), których celem jest unieszkodliwienie wirusów lub komórek nowotworowych.

7. Ruch a odporność

Podobnie jak sen, ruch (umiarkowany) pozytywnie wpływa na aktywność komórek NK. Wpływa na podniesienie produkcji białych krwinek oraz usprawnia przepływ limfy, a jedną z funkcji układu limfatycznego jest funkcja odpornościowa (pomaga zwalczać wirusy, grzyby i bakterie).

W badaniach wykazano, że osoby ćwiczące 5 razy w tygodniu o połowę rzadziej mają infekcję wirusową w stosunku do osób ćwiczących raz w tygodni lub nie ćwiczących w ogóle.

Warto jednak wiedzieć, że zbyt duży wysiłek fizyczny potrafi osłabiać odporność. „Przetrenowanie” (nadmiar treningów i niedostateczny wypoczynek pomiędzy treningami) wywołuje osłabienie i podatność na infekcje. Wzmaga produkcję wolnych rodników i sprzyja powstawaniu stanów zapalnych. Ekstremalny sport jest dla organizmu jak silny stres. Także bardzo intensywny wysiłek jednorazowy może spowodować przejściowy spadek odporności (w czasie do 3 dni po takim wysiłku łatwiej nam zachorować).  Znam osoby, które reagują na duże obciążenie i przemęczenie w trakcie uprawiania sportu, zdecydowanym pogorszeniem samopoczucia i podatnością na przeziębienie, katar, ból głowy w ciągu kilkudziesięciu godzin po wysiłku.

8. Psychika a odporność

Temat szeroki i będę do niego wracała. To, że psychika lub upraszczając – nasz sposób myślenia jest ważny dla zdrowia wiemy już od dawna. Nasze podejście do życia, wydarzeń, problemów może być albo pozytywne i sprzyjać produkcji endorfin albo negatywne i sprzyjać produkcji hormonów stresu – kortyzolu i adrenaliny. Te drugie obniżają naszą zdolność do obrony przed infekcją.

Niektórzy z nas w sposób naturalny nie tylko dostrzegają dobre strony swojego życia na co dzień (wdzięczność), ale też widzą dobre strony nawet negatywnych sytuacji i wydarzeń (na zasadzie dostrzegania szklanki do połowy pełnej). Te osoby mają szczęście bo są znacznie rzadziej narażone na stres, a już zupełnie praktycznie na stres przewlekły. Kto ma inaczej i postrzega życie raczej w czarnych kolorach musi popracować nad swoim widzeniem świata, emocjami, przekonaniami itd. Nie chodzi o to, że jedna postawa jest lepsza niż druga ale o to, że ta druga, wywołująca negatywne myśli, negatywne przykłady, negatywne wyobrażenia, negatywne oczekiwania itd., a w ślad za nimi emocje związane z lękiem, strachem, smutkiem, żalem itd. sprzyja stresowi, który może przybrać formę przewlekłą co obniża odporność.

O efekcie placebo słyszała większość z nas. Wynika z niego, że pozytywne myślenie o leczeniu, wiara w jego efekty ma ogromny wpływ na zdrowienie. Zamiast lękom poddajemy się ufności, że wszystko będzie dobrze. Z całą pewnością powiem (mimo szacunku dla sceptycyzmu i realistycznego podejścia do rzeczywistości), że postawa przepełniona wiarą, ufnością i pozytywnym myśleniem o tym co się nam przydarza, o naszej przyszłości służy nam najbardziej.

Suplementy wspomagające zbudowanie odporności

W swoim najbliższym otoczeniu znam osoby, które miały duże problemy z układem odpornościowym (infekcje kilka razy w roku.. w jednym przypadku dochodziło do brania antybiotyków kilka razy w ciągu roku, a w innym do infekcji, które każdorazowo ciągnęły się po 2 miesiące, jakby organizm nie miał zasobów do walki).

Bardzo pomogła kuracja z zastosowaniem młodziwa i czosnku w kapsułkach. I jedno i drugie jest znane z działania immunomodulującego.

Do tego warto dodać probiotyki wzmacniające florę bakteryjną jelit.  A jeszcze lepiej synbiotyki czyli połączenie w suplemencie probiotyków i prebiotyku (np. inuliny).

Kuracja młodziwem jest bardzo skuteczna. Najlepiej zrobić kurację 3 miesięczną.

Inne suplementy wspomagające odporność to np.: Cat’s claw (koci pazur), Pau d’arco (kora drzewa lapacho), selen, cynk, omega 3-6-9.

Jeśli nie mamy swoich sprawdzonych suplementów – czytajmy etykiety tak samo jak przy żywności. W części suplementów jest wiele niepotrzebnych dodatków, szkodliwych barwników, a przy tym mało tego, o co nam chodzi.

Decydując się na suplementację dobrze jest jednocześnie (JAKO MINIMUM) zadbać o nawadnianie organizmu i zrezygnować z jedzenia gotowej żywności przemysłowej, w tym bardzo ważne: mleka i serów, które to wyroby są śluzotwórcze (można zostawić dobrej jakości naturalny kefir lub jogurt z bakteriami probiotycznymi, które wzmacniają florę bakteryjną jelit). Wzmocni to dodatkowo organizm, a przez samo niedostarczanie chemii z jedzeniem spowoduje, że organizm zacznie się stopniowo i lepiej oczyszczać z nagromadzonych toksyn.

Podsumowanie

Możemy czytać dziesiątki artykułów, a nawet badań naukowych, ale nic nie zastąpi działania. A bez niego samo się nic nie stanie. Na odporność i silny organizm trzeba sobie zapracować. A w skrócie:

  • pozbyć się produktów nie budujących zdrowia i przestawić się na żywność bogatą w substancje odżywcze, z różnych grup pokarmowych i z dużą ilością warzyw
  • zadbać o nawadnianie
  • zadbać o czyste środowisko wewnętrzne i zdrową florę bakteryjną jelit
  • w miesiącach od kwietnia do września korzystać ze słońca, zadbać o prawidłowy poziom witaminy D3
  • wysypiać się (codziennie, bo nie da się wyspać na zapas)
  • poruszać się (proste formy ruchu, dostępne praktycznie wszędzie jak marsze, jogging, nordic walking działają tak samo dobrze jak inne, do których potrzebujemy sprzętu lub instruktora)
  • popracować nad pozytywnym nastawieniem do życia
  • kiedy mamy zaburzoną odporność – możemy zastosować 3 miesięczną kurację w oparciu o wymienione wyżej suplementy wspomagające działanie układu odpornościowego.

Bardzo dobra wiadomość jest taka, że powyższe działania będą oddziaływały nie tylko na odporność, ale też na lepsze funkcjonowanie całego organizmu. Przyniosą poprawę nastroju i usprawnią pracę mózgu. Przyczynią się do podniesienia energii. Poprawią nasz wygląd, kolor skóry i jej napięcie. Spowodują, że poczujemy się silniejsi, szczęśliwsi i młodsi. 

Ściąga zdrowych zakupów

Wygodna, w tabelkach – ułatwi Ci dbanie o różnorodność i równowagę kwasowo-zasadową. Na zdrowie <3

 

Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf:

 

6 komentarzy

  1. magda

    Pani Beato zwięzły i interesujący zestaw zasad, by cieszyć się lepszym zdrowiem. Mam jednak pytanie, co z piciem zielonego jęczmienia? w pierwszej swojej książce bardzo Pani polecała jego stosowanie. Czy cos się zmieniło w tej kwestii? czy mogę go pić codziennie jako koktajl z wodą? w jakiej ilości? Dziękuję a odpowiedź. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Witam serdecznie Magda. TAK jak najbardziej można i polecam!! To w ramach zielonych koktajli (młody jęczmień też jest rodzajem takiego koktajlu tylko zrobiony ze sproszkowanej, wysuszonej odpowiednio trawy). Młody, zielony jęczmień jest jak pożywienie. Nie suplement chemiczny, ale zdrowe, zielone pożywienie. Ma wiele dobrych działań dla naszego organizmu. Można pić codziennie – np. łyżeczkę rozrobionego proszku w szklance wody (sama piłam go w taki sposób nieprzerwanie przez ponad rok). Na zdrowie!

      Odpowiedz
  2. Iga

    Jak zwykle bardzo dobry artykuł! Ja chciałam dodać do tej dyskusji, że detox powinien również dotyczyć bardzo ważnego organu jakim jest wątroba. Jeżeli mamy mnóstwo kamieni w niej (a 90% ludzi je ma) i problemy z woreczkiem to na nic inne rodzje detoksu!
    Jeżeli jemy lub to robilismy w przeszłosci żywność przetworzoną nasza wątroba może nie nadążać z pracą, tworzą sie „kamienie” spada nnam przyswajalność bo robi się zła flora jelitowa, gdyż równeż zmienia się ph jelt co pociąga
    za sobą brak niektorych ważnych bakerii.

    Odpowiedz
    • Beata Sokołowska

      Tak oczywiście masz rację. Będę niedługo pisała i o detoksie wątroby i o układzie limfatycznym (on też ma kluczowe znaczenie). A oczyszczenie z kamieni jest super i bardzo potrzebne. Ja zlecam drenaż czasem po detoksie gruntownym najczęściej bo wątroba jest już wstępnie przygotowana.
      Dziękuję za fajny, świadomy komentarz 🙂

      Odpowiedz
  3. Ilonka

    Układ immunologiczny wzmacnia dieta i witaminy. Jeżeli nie jesteśmy dietetykami lub nie posiadamy wystarczającej wiedzy na temat tego jak powinno układać się codzienną dietę warto skorzystać z suplementów diety, które zostały przygytowane przez specjalsitów. Jeśli mowa tutaj o układzie immunologicznym warto zażywać witaminy A,C, cynk oraz selen – w bardzo dobrze wchłanialnej formie możemy dostać je od marki Lifeplan w tabletkach Selenium Bonus . Wspomagaja funkcjonowanie układu odpornościowego i działają kompleksowo.

    Odpowiedz
  4. Anna

    Suplementujemy się z mężem witaminami A C cynkiem i selenem, układ odpornościowy się bardzo przez to wzmanica, polecam oprócz dobrej diety właśnie przyjmowaniet akich suplmenetów, szczególnie zimą i jesienią. Polecam szczególnie Selenium Bonus.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Mam na imię Beata. Jestem psychologiem holistycznym i terapeutką. Pasjonuję się zdrowym, świadomym życiem i rozwojem wewnętrznym i duchowym. A szczególnie zmianą emocji, przekonań i świadomości. Piszę o tym, co pomogło mi uwolnić ograniczenia, pokochać siebie, odzyskać sens i równowagę w życiu. Wierzę, że to pomoże też Tobie. Czytaj dalej moją historię

psycholog online




Kup przewodnik o oczyszczaniu